Przez półtora roku naczytałem się, oj naczytałem o bezpośrednim stosowaniu Konstytucji. Najbardziej naczytałem się o bezpośrednim stosowaniu artykułu 195 p.1 (Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji.), który to punkt był tak bezpośredni, ale to tak bezpośredni, że nieważny stawał się nawet kolejny, tym razem 197 artykuł tej samej Konstytucji (Organizację Trybunału Konstytucyjnego oraz tryb postępowania przed Trybunałem określa ustawa.).
Różne Rajdery, Starmany czy Huntery dałyby się nawet wychędożyć bez wazeliny, gdyby prezes Rzepliński z vice Biernatem ustalili przy wódce takie "orzeczenie". Wszak ogranicza ich tylko Konstytucja, a w niej nie ma mowy o Rajderze, Starmanie i pinkodowym Robinie.
A gdy głośny stal się artykuł 139 (Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu.), to o bezpośrednim stosowaniu Konstytucji nie czytam. Ani u Rajdera, ani u Starmana, ani nawet u pinkodowego Robina.
I tak zaczynam zastanawiać się nad kondycją wyżej wymienionych. Chociaż niektórzy zapewne powiedzą, ze nie ma nad czym....
ps. Przeczytałem też u jakiegoś tytana intelektu, że sprawą ułaskawienia Mariusza Kaminskiego nie może zająć się Trybunał Konstytucyjny, bo tenże nie zajmuje się aktami indywidualnymi. Nie było tylko wyjaśnione, czy TK nie zajmuje się aktami indywidualnymi od czasu przejścia na emeryturę prezesa Rzeplińskiego, czy od czasu wyboru panów Hausera, Ślebzaka, Jakubeckiego, Sitka i Sokali.
