Jak będę w Polsce z wizytą następnym razem, to wezmę dwie deski, zbiję je na krzyż i postawię na wjeździe do parkingu...
Potem będę sobie patrzył, jak pomimo generalnego braku miejsc do parkowania - ludzie boją się usunąć krzyż.
Pewnie trzeba będzie o to poprosić jakiegoś biskupa. Sam tego nie będę robił, bo mnie zlinczują.
Inne tematy w dziale Polityka