Jerzy Terpiłowski Jerzy Terpiłowski
80
BLOG

Sto lat, panie generale!

Jerzy Terpiłowski Jerzy Terpiłowski Polityka Obserwuj notkę 7

       Niech historycy badają dalej archiwalne materiały. takie jak notatki moskiewskich generałów i niech odsłaniają bit po bicie prawdziwą twarz zdrajcy. Sekret Poliszynela w sprawie Jaruzelskiego i tak już pozostanie w historii ku przestrodze następnych pokoleń, które, prędzej czy później. docenią swą polskość, wolność i tradycję. Teraz nie ma nim co zawracać sobie głowy. Nie ma sensu ani obrona. ani atak. Do historii przejdzie nikczemna próba zawiązania nowej Targowicy w wykonaniu generała i jego kompanionów. Próba żałosna, zaciemniona latami bezprawnego stanu wojennego, zamaskowana kłamstwami, paleniem akt, wykorzystywaniem narzędzi władzy już w quasi niepodległej Polsce. Utajniona przez poputczików[1] moskiewskiego namiestnika, z którymi podzielił się władzą. Naród miał się wszak odp...ć od generała. Odwróćmy ten postulat: Niech się wreszcie odpieprzą od nas wszyscy potencjalni Targowiczanie bez względu na proweniencję. Niech przestaną szczuć nas na siebie nawzajem, uczyć tolerancji, nawracać na bezwyznaniowość, wskazywać wzorce rzekomo skuteczniejszej tradycji. Nie czuję nienawiści do starca nad grobem, który pewnie uwierzył w swe kłamstwa o opatrznościowej roli. jaką miał rzekomo odegrać, ratując Polaków stanem wojennym od wojny domowej i od interwencji swych przyjaciół Moskali, która – zakładając nieuchronność pierwszego nieszczęścia - musiała by w końcu nastąpić bez względu na to. jakby na rękę owych przyjaciołom nie była. Nienawiść, wbrew temu. co w nas przy każdej okazji wmawia GW (z wszystkimi licznymi przybudówkami) nigdy nie była polską specjalnością. a wręcz przeciwnie, jak pisze poeta: „najtrudniejsze ze wszystkich wybaczenie win.”

Niech więc sobie dogorywa, choćby i do lat stu niedoszły Targowiczanin w starczym przeświadczeniu o swojej wartości.

A jego obrońcy niech dalej jedzą polski bigos. skoro wzgardzili innymi narodowymi przysmakami.

Ale zastrzegam sobie prawo do pogardy.

Do niepodawania ręki, do odwracania się tyłem, nieprzyjmowania, nierozmawiania z ewidentnymi zdrajcami i od wewnątrz działającymi wrogami mego narodu. Toleruję jedynie fakt, że istnieją, tak jak trzeba okresowo znosić niedogodność istnienia komarów lub much. Wszak Stwórca, w swej nieprzeniknionej mądrości i temu wszystkiemu robactwu rolę jakowąś przeznaczył.

Czy wyrażone przeze mnie zastrzeżenie mieści się w kodeksie praw obywatela nowej Europy?


[1] Z ros. Tacy. którym „ po drodze”

Niezależny polski myśliciel epoki cywilizacyjnego przełomu, pisarz, eseista, dramaturg, tłumacz literatury anglo-amerykańskiej, prezes Stowarzyszenia dla Ochrony Tradycji Narodowej Polskiej “Pospolite Ruszenie”, redaktor naczelny miesięcznika kulturalno-społecznego „Tradycja”, członek Société Européenne de Culture, Stowarzyszenia Tłumaczy Polskich i innych związków twórczych. Książki: Imperium obłudy, Ujrzanów, Wielkość lub zguba, Bagaż duszy. Dramaty: Izolator, Lustracja. Autor publikacji w Przeglądzie Demokratycznym, Ładzie, Solidarności , a ostatnio głównie w miesięczniku "Tradycja". Bezpośredni kontakt: jotter26@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka