Tegoroczne obchody rocznicy wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową były w Wadowicach naprawdę imponujące. Po piątkowym przybliżeniu Tajemnic Fatimy i sobotnim wspaniałym koncercie Ave Maria, w poniedziałek 16 października, a zatem dokładnie w rocznicę wyboru Papieża-Polaka, w sali teatralnej Domu Katolickiego zaprezentowano spektakl teatralno-filmowy na podstawie dramatu Karola Wojtyły „Brat naszego Boga”. Warto przypomnieć, że obecny rok jest również Rokiem Św. Brata Alberta, zatem przedstawienie wpisywało się nie tylko w kontekst papieski, ale także znacznie szerszy.
Tą świetną ofertę przeżyć artystycznych i duchowych zawdzięczają wadowiczanie dyrektorowi Muzeum Dom Rodzinny Papieża Jana Pawła II, ks. doktorowi Jackowi Pietruszce i jego współpracownikom. Sztukę wyreżyserował Artur Dziurman, tytułową rolę zagrał Maciej Jackowski, a towarzyszyli mu Iwona Chamielec i Magda Sokołowska-Gawrońska oraz aktorzy Integracyjnego Teatru Aktora Niewidomego.
Przedstawienie zagrane zostało zgodnie z nowoczesnym obyczajem artystycznym dosłownie pomiędzy widzami, a w części przedstawione poprzez projekcję na wielkim ekranie. W tekście sztuki Wojtyły pojawiały się zwroty i słowa nie tylko rodem z epoki Brata Alberta, ale także znacznie bardziej współczesne. Niewątpliwie przybliżyło to narrację wielu obecnym na spektaklu młodym osobom. Wstrząsający monolog i zarazem dialog duszy Adama Chmielowskiego toczył się dosłownie wśród widzów, a piekło życia w zimnej z powodu braku opału, ale także ludzkiego szacunku i miłości bliźniego, ogrzewalni dojmująco eksplodowało chwilami ze sceny, na deskach której przed osiemdziesięciu laty występował sam autor sztuki – Karol Wojtyła.
Warto było wysłuchać i przemyśleć Wojtyłowsko-Albertowską narrację, przypominającą o tym, jak wielkie znaczenie ma miłosierdzie, dawanie i czynienie dobra, ale także jak istotna jest umiejętność przyjmowania tego daru. Warto było zastanowić się – a niejeden widz miał okazję uczynić to po raz kolejny – nad tym, czy gniew, złość, nienawiść i dążenie do krwawej rozprawy jest na pewno właściwą drogą wyrównywania rachunków niesprawiedliwości? A także co proponuje i czego żąda od nas ten, którego wizerunek malarz Adam Chmielowski przekazał nam jako Ecce Homo. I czy w ostatecznym rozrachunku droga Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, nie była prawdziwie i znacznie bardziej rewolucyjna, od propozycji nienawiści i agresji, której doświadczyły miliony ludzi pozbawianych prawa do wiary i Boga, w imię totalitarnych antychrześcijańskich ideologii. Karol Wojtyła – Święty Papież Jan Paweł II doświadczył obydwu najokrutniejszych systemów totalitarnych – przeszedł przez nie zahartowany i przeprowadził chrześcijaństwo w Trzecie Tysiąclecie. Z ideą Miłosierdzia, zamiast, a nawet wbrew nienawiści. W imię tego, którego Brat Albert nazwał Ecce Homo.
Autor: Michał Siwiec-Cielebon
Dziennikarz, historyk, działacz opozycji antykomunistycznej, wyróżniony nagrodą IPN „Świadek Historii”, wnuk z-cy dowódcy 12. Pułku Piechoty Ziemi Wadowickiej majora Michała Siwca, asystent posła na Sejm RP dra hab. prof. UP Kraków Józefa Brynkusa, kustosz Muzeum Tradycji Niepodległościowej Ziemi Wadowickiej im. 12 PP.