julian olech julian olech
1469
BLOG

Nauczyciele, z których możemy być dumni.

julian olech julian olech Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 58

Strajk nauczycieli, zorganizowany i rozpętany przez ZNP, i chyba nie tylko przez ten związek, poważnie zagrażał przeprowadzeniu końcowych egzaminów w gimnazjach i szkołach podstawowych, i ciągle zagraża nadchodzącym maturom. Garstka nauczycieli, wspomagana osobami spoza swoich szkół, mającymi odpowiednie uprawnienia, dokłada wszelkich starań, aby umożliwić młodzieży zdawanie egzaminów kończących kolejne etapy ich nauki.
Ci nauczyciele, którzy nie strajkują i te wspierające ich osoby, są podawani niebywałym szykanom ze strony ich strajkujących kolegów, czasami nawet, co dziwne, dyrekcji szkół, a także osób z zewnątrz, chociażby dziennikarzy opozycyjnych mediów. Określenia: łamistrajki, pisiory, mohery, to tylko te najłagodniejsze epitety, jakimi ci nie strajkujący są obrzucani. Strajkujące towarzystwo pozwala sobie na "niezauważanie" w pokojach nauczycielskich osób nie biorących udziału w strajku, a czasami wręcz wyprasza te osoby z tych pokoi podkreślając z wyższością, że dla nich nie ma tam miejsca, że mogą co najwyżej posiedzieć sobie w świetlicy, czyli tam, gdzie ewentualnie są jakieś dzieci do pilnowania. Zdarzają się szpalery jednokolorowych strajkowiczów, ustawiane przy wejściach do szkół, wyśmiewające, wybuczające, wyklaskujące, tych niestrajkujących, którzy przychodzą na egzaminy, choć trzeba się cieszyć, że nie jest gorzej, że przecież mogłyby być jeszcze być "ścieżki zdrowia" znane nam z nie tak dawnej historii. Strajkowicze sporządzają też dziwne, specjalne tablice, na których wyrażają swoje, a jakże, "poparcie" dla uczniów, których przecież porzucili, i umieszczają tam serduszka i kwiatuszki wycinane z kolorowego papieru, ze słowami pocieszenia i "zapraszają" tych niestrajkujących, by się tam dopisywali. Chcą, aby te "łamistrajki" przyłączyły się do nich?
W normalnym czasie, w trakcie egzaminów, o porządek i spokój w szkołach dba się aż do przesady, a tym razem było zdecydowanie inaczej. Pod oknami jednej z opolskich szkół, w czasie, kiedy trwały egzaminy,  towarzystwo z niesławnego KOD-u zorganizowało "kocią" muzykę, co nie przeszkadzało ani strajkującym, ani dyrekcji, a strajkujący personel nawet wylewnie podziękował "muzykantom" za ich trud.
Takich dziwnych, niezrozumiałych zachowań, wydawałoby się, poważnych ludzi, za jakich uchodzą nauczyciele, jest zdecydowanie więcej. Wczoraj, w jednej z komercyjnych stacji TV można było zobaczyć, jak uczniowie, przed którymi były egzaminy, przyszli do swoich strajkujących nauczycieli z wyrazami poparcia, ale też poprosili, by nauczyciele chcieli zrozumieć trudną sytuację swoich uczniów, na co usłyszeli od jednej z pań, wyglądającej na mocno obrażoną, że ze swoimi pretensjami powinni iść do pana premiera. Co się tym ludziom nagle stało, że zupełnie zapomnieli o swoim posłaniu, jakim niewątpliwie jest praca nauczyciela? Co oni powiedzą swoim podopiecznym na koniec roku, niektórym, na koniec ich nauki i obecności w szkole? Jakiego podziękowania spodziewają się od uczniów, którym mocno skomplikowali zdawanie trudnych egzaminów? Są pewni, że usłyszą słowa wsparcia od rodziców, za sposób w jaki walczyli o swoje prawa kosztem ich dzieci? Bo to, że rodzice szkolnych dzieci są "wdzięczni"
nauczycielom za strajk, co pokazują opozycyjne media, jest trudne do zrozumienia i może być odczytywane, jako uprawianie nachalnej propagandy antyrządowej.

I tak jeszcze na koniec, ze zdumieniem czytam na salonie24 tytuł wpisu jednego z piszących tu od dawna blogerów, "PiS szczuje swoje media na nauczycieli. I tak traci wpływ na inteligencję". Panie doktorze, nie zauważa pan, że ta "inteligencja", opozycja, wspierające ją media i strajkowicze, szczują na tych, którzy teraz właśnie ratują młodzież przed ogromnymi kłopotami, jakie by wynikły z tytułu nieprzeprowadzonych egzaminów? Nie widzi pan tego? A może pan sam zalicza się do tej zaszczuwanej inteligencji?

Czy tym nauczycielom, którzy nie strajkują, należą się jakieś słowa wsparcia za ich, jakże teraz niewdzięczną pracę? Dyrekcje szkół niewiele robią, by zaoszczędzić tym nauczycielom uszczypliwości od strajkujących, nie potrafią im nawet zapewnić spokojnego pobytu w pokojach nauczycielskich, rodzice dzieci "spontanicznie" wspierają strajkujących, tak, jakby ci właśnie przez ten strajk pomagali ich dzieciom, a ponadto szef ZNP ciągle wieszczy, że i tak ich praca może pójść na marne. Nawet strona rządowa czasami tylko coś tam tylko bąknie o poświęceniu nauczycieli, którzy pracują, ale zwykle to tak bywa, że cisi i spokojni są mało zauważani. Może zatem chociaż my, bliscy tych niezauważanych, szykanowanych, ale teraz tak bardzo potrzebnych w szkołach, pracujących nauczycieli, okażmy im wdzięczność za ich postawę i bądźmy dumni, że mamy ich blisko siebie. Oni sami nie oczekują specjalnych podziękowań, chcą tylko dobrze wykonywać swoją pracę.

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo