julian olech julian olech
2392
BLOG

Czy nauczyciele już wiedzą, do czego zostali wykorzystani?

julian olech julian olech Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 47

Ostatnie wydarzenia w naszym kraju pokazały, jak opozycja wykorzystuje tych, którzy z jakichkolwiek powodów spierają się z rządem. Ostatnimi "frajerami", dla niektórych "pożytecznymi idiotami", okazali się być nauczyciele, którzy naiwnie uwierzyli szefowi ZNP i czołowym politykom opozycji, że ich bezsensowny strajk może przynieść pedagogom wzrost wynagrodzeń. Ta naiwność nauczycieli od początku strajku dosłownie "biła po oczach". Jak można było wierzyć, że wyjdzie pan Broniarz, tupnie nogą, zażąda rzeczy niemożliwych, a rząd posłusznie je spełni. Jak można było też nie liczyć się z odczuciami dzieci w wieku szkolnym, szczególnie tych, przed którymi były ważne egzaminy, ze zdaniem rodziców tych dzieci, ich rodzin i osób postronnych, ale trzeźwo myślących, i liczyć na to, że będą popierali ten bezsensowny, nieprzemyślany strajk. Kiedy było jasne, że rząd nadzwyczajnymi środkami radzi sobie z trudną sytuacją w oświacie, szef ZNP nie wytrzymał ciśnienia opinii publicznej, odwracającej się coraz wyraźniej od rozpętanej przez niego awantury i ogłosił kapitulację, czyli odstąpienie od strajku. Strajkujący nauczyciele zostali z niczym, a wielu z nich ze wstydem, za naiwność, za niegodne zachowanie, za obcesowe potraktowanie uczniów i za jawne wypowiedzenie wojny rządowi, choć może na początku strajku z wypowiedzenia tej wojny nie zdawali sobie sprawy.

Politycy opozycji chętnie wykorzystują tych, którzy mogą przynieść im wzrost społecznego poparcia. Nie inaczej było z tym zawieszonym strajkiem. Kiedy okazało się, że społeczeństwo zaczyna rozszyfrowywać zakulisowe gierki opozycji, a to może przynieść dalszy spadek poparcia dla antyrządowej koalicji, nagle politycy opozycji stracili zainteresowanie ideą strajku, nie było ich już w towarzystwie pana Broniarza, kiedy ten ogłaszał kapitulację. Może opozycja po cichu liczy na kolejną okazję, która może zdarzyć się po wakacjach. Na taką zadymę ciągle liczą opozycyjne media, z tymi agorowymi na czele, bo dla nich każda okazja, by toczyć wojenkę z rządem jest dobra. Red. piątkowego poranka ze swoją "trzódką" już doradzają szefowi ZNP, by dobrze przygotował się na wrzesień, bo przecież będą zbliżały się kolejne wybory. A to, że rodzice znowu mogą mieć problem, co zrobić z opieką nad dziećmi, że dzieci nie będą się uczyć, że już powstała luka w edukacji trudna do nadrobienia, że nauczyciele przez strajk ponieśli znaczne straty finansowe, to dla opozycji mały "pikuś".

Opozycji jest "wsio rawno", kogo popiera, byleby widziała w tym korzyść dla siebie. Całkiem niedawno opozycja wspierała szefową Fundacji Otwarty Dialog, którą wydalono z naszego kraju z wilczym biletem na całą UE. Dzięki wsparciu naszej opozycji i zaprzyjaźnionych z nią unijnych elit, szefowa FOD pojawiała się na unijnych salonach i była tam przyjmowana z honorami, bo rzekomo walczyła o "wymiar sprawiedliwości" w naszym kraju. Teraz sprawa się jednak skomplikowała, kiedy zachodnie media coraz bardziej nagłaśniają działania szefostwa FOD, kiedy opisywane są niejasności z przepływami finansowymi tej organizacji i kiedy coraz głośniej o instrukcjach, jakie płynęły z tego źródła, a informowały, jak zdestabilizować sytuację polityczną w naszym kraju. Nasze liberalne elity nabrały wody w usta, nie chcą się tłumaczyć ze wspierania FOD, bo już im to może nie służyć, choć samą instrukcję o destabilizacji naszego kraju wykonują wedle zaleceń.

Manipulowanie opinią społeczną totalnej opozycji weszło już krew, nie mając własnych propozycji wyborczych próbują wykorzystać każdą okazję, by podczepić się pod protesty społeczne, które przecież są dosyć normalnym objawem funkcjonowania państwa. Sztuczne podsycanie społecznych protestów opozycji nie przyniosło spodziewanych efektów, nie były te protesty zbyt liczne, a z niektórych politycy opozycji zostali wręcz z tych protestów przegnani. Czy te doświadczenia zmieniły postępowanie opozycji? Przykład nauczycielskiego protestu daje nam odpowiedź na to pytanie. Frajerów się wykorzystuje, a kiedy stają się nieużyteczni, porzuca. Kto będzie następny?

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo