julian olech julian olech
2211
BLOG

Czy dyrektorzy szkół dadzą się namówić na łamanie prawa?

julian olech julian olech Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 103

Strajk nauczycieli oficjalnie się skończył, pan Broniarz ogłosił w czwartek kapitulację, a w zasadzie poprosił o rozejm do czasu rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Szefowi ZNP brakuje jednak wyobraźni, kiedy prosi się o rozejm nie podejmuje się żadnych działań, które ten rozejm mogłyby naruszać. Dzisiaj szef ZNP znowu poczuł, że musi wrócić na pierwsze strony gazet i usłyszeliśmy jego zachęty kierowane do nauczycieli, by pracowali tylko niezbędne minimum, by np. nie brali dodatkowych godzin, kiedy trzeba będzie zastępować ich nieobecnych kolegów. Mentalność watażki nie opuszcza pana Broniarza, bo przecież on sam niczym tu nie ryzykuje, ale próbuje podpowiadać innym, jak mają się zachowywać wobec swego pracodawcy, choć samym nauczycielom może to mocno zaszkodzić.

"Dobrych doradców", którzy wtrącają się do spraw związanych ze strajkiem nauczycieli jest więcej. Oto teraz, kiedy okazało się, jak duże straty finansowe ponieśli strajkowicze, mnoży się grono "dobrych doradców ", którzy wynajdują sposoby, jak wypłacić nauczycielom pieniądze, które by te ich straty zniwelowały. Przodują w tych poradach samorządowcy związani z opozycją, tak niedawno jeszcze walczący z rządem o przestrzeganie prawa, a, teraz przekonują dyrektorów szkół, by "jakoś" te kwoty nauczycielom wypłacali. Podobnych porad dyrektorom szkół udzielają też "eksperci", zapraszani do liberalnych mediów, dzisiejsze popołudnie radia TOK FM, którzy twierdzą, że jeżeli pracodawca w ramach szczególnych porozumień dogada się ze strajkującymi, to takie wyrównania można nauczycielom zapłacić i że będzie to zgodne z prawem. Ci eksperci wyraźnie mylą tu szkoły publiczne z prywatnymi firmami, w których takie rozwiązania się zdarzały, ale zapominają o wyraźnej różnicy miedzy tymi pracodawcami. W prywatnych firmach, także w prywatnych szkołach, pracodawca dysponuje własnymi środkami finansowymi i w zasadzie, jeżeli będzie taka jego wola, może za czas strajku swoim pracownikom zapłacić, ale zwykle jest to uwarunkowane, tym, że strajkujący muszą odrobić straty, które były strajkiem spowodowane. W przypadku szkół publicznych takiej możliwości nie ma, tu bezwzględnie obowiązuje ustawa o sporach zbiorowych, która jednoznacznie mówi, że za czas strajku wynagrodzenie za pracę strajkującym się nie należy.
Podpowiedzi samorządowców, sprzyjających strajkującym nauczycielom, że pozostawią w szkołach środki finansowe, które przeznaczają na wynagrodzenia, do dyspozycji dyrektorów niczego w zapisach ustawy nie zmienia, a tylko naraża dyrektorów szkół na sankcje karne, jeżeli z tych złych porad skorzystają. Te podpowiedzi, a zdarzały się i takie, by strajkującym wypłacać nagrody za to, że strajkowali, ujawniają też obłudę samorządowców, szczególnie tych z dużych miast, mocno zawiązanych z opozycją, którzy tak często przywoływali rząd do przestrzegania praworządności. Tu jak na dłoni widać, jak ochoczo opozycja stosuje tzw "prawo Kalego", które mówi, że racja zawsze jest po stronie opozycji, niezależnie od tego, co jej decydenci wymyślą.

Czy nauczyciele kolejny raz dadzą się "wpuścić w kanał", to te podpowiedzi pana B., by nie brać nadgodzin, choć wydawałoby się, że jest to sposób na odrobienie strat po strajku, a dyrektorzy szkół będą wypłacać pieniądze strajkowiczom, które im się nie należą? Co będzie, jak te nienależnie wypłacone środki finansowe trzeba będzie zwracać? Jak prezydenci niektórych miast będą bronić dyrektorów szkół przed sankcjami, za nienależne wypłaty dla strajkowiczów, choć jedni i drudzy dobrze wiedzą, że jest to niezgodne z prawem? Czy wtedy, na osłodę, pozostanie tylko stwierdzenie red. Żakowskiego, rzucone kiedyś w stronę prezydenta Warszawy, by ten te środki nauczycielom wypłacał, nawet, jak miałby iść za to do więzienia, bo "walka w słusznej sprawie" wymaga ofiar? "W słusznej sprawie", bo taką jest każda, która mówi, że trzeba dopiec rządowi?

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo