Józef  Wieczorek Józef Wieczorek
247
BLOG

Minister Kiler Burczymucha

Józef  Wieczorek Józef Wieczorek Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Niedawno minister nauki i szkolnictwa wyższego mgr inż. Dariusz Wieczorek zapowiedział, że „musi być jak kiler”, co zgodnie ze słownikiem języka polskiego oznacza „płatny morderca”. Minister jest opłacany z kieszeni podatnika i zamierza „mordować” patologiczne uczelnie. Mamy ich za wiele i zamiar likwidacji wielu z nich można oceniać pozytywnie. Problem w tym, że mimo tak radykalnej zapowiedzi minister wcale ich na siłę nie zamierza likwidować, a jedynie zaproponować zmiany pod hasłem: patologiczne uczelnie łączcie się, co nie przesądza o wypalaniu patologii gorącym żelazem, co też już zapowiadał. Czy połączenie się uczelni zmniejszy czy może zwiększy patologie, to się okaże. Póki co zamierza wprowadzić zachęty do łączenia się uczelni w postaci zwiększonej o 10 proc. subwencji.

Ma też zamiar zreformować Polską Akademię Nauk, która ma wady, ale jej bilans działalności może być nawet pozytywny, bo w przeciwieństwie do uczelni PAN nie formatuje młodych zgodnie z interesami kadr sformatowanych w ramach programu gomułkowskiego („musimy wychować naszych profesorów”), który to program przetrwał z sukcesem transformację ustrojową. Zamiary wobec PAN są na tyle radykalne, że odzywają się głosy o programie zagłady PAN przez ministra „Kilera”. Człowiek zachodzi w głowę, jak minister „Kiler” uzdrowi naukę w Polsce, skoro nie zamierza za nic w świecie ruszać z posad najbardziej nawet patologicznych profesorów, którzy się zaopatrzyli w takie tytuły przed 2023 rokiem. Ci mogą być rzeczywistymi kilerami młodych niepokornych, autonomicznie wycinając ich tak, że nikt dożywotnio im nie zagrozi. Negatywna selekcja kadr akademickich ma za sobą „świetlaną” przeszłość, ale i przed sobą obiecującą przyszłość.

Ministra „Kilera” chyba dobrze charakteryzuje wierszyk Marii Konopnickiej „Stefek Burczymucha”: „O większego trudno zucha, / jak był Stefek Burczymucha… / – Ja nikogo się nie boję!… / Komu zechcę, to dam radę!…”. A już widać, że minister Kiler nawet nie ma zamiaru zechcieć, aby dać radę.

Kojarzony w przestrzeni publicznej z walką o naprawę domeny akademickiej, ujawnianiem plag akademickich i dokumentowania trądu panującego w pałacu nauki 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo