Dzisiaj był w TV Polsat ten stary, ale uroczy film z Julią Roberts, którą uwielbiam. Mam ten film na płycie DVD, oglądałem go nieraz. To jeden z trzech filmów Julii, gdzie była znakomita (pozostałe to Pretty Woman i Erin Brockovich). Chyba w pewnej mierze grała samą siebie, pewne jej odruchy i reakcje są podobne w tych filmach. Jej uśmiech i oczy budzą podziw i admirację. Ma wybitny, specyficzny urok.

Ten sam reżyser Garry Marshall poprzednio reżyserował Pretty Woman. Znakomite poczucie humoru. Świetny aktor charakterystyczny Hector Elizondo, który w Pretty Woman kapitalnie grał rolę dyrektora hotelu. Doskonała jest również muzyka, która została wydana na odrębnej płycie CD. Na przykład romantyczna ballada I Never Saw Blue Like That Before (Shawn Colvin) i energetyzujący hit You Sang To Me(Marc Anthony). A w końcówce filmu legendarny Miles Davis w ciepłym utworze jazzowym It Never Entered My Mind.

Oczywiście film jest naiwniutki, nikt tych perypetii nie traktuje poważnie, taka radosna burleska. Ale w tych bajeczkach są jednak ziarenka głębokich prawd... kto szuka, ten znajdzie. Nieudana jest scena przy kominku, przy którym Richard Gere wyciąga dłoń, aby jej wierzchem dotknąć (pogłaskać) policzek Julii - i to wygląda tak, jakby jej podawał tę dłoń do pocałowania... ;)
Urocza komedyjka, z humorem i klasą.
Inne tematy w dziale Kultura