w niezrównanym wykonaniu Autora - Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.
Radosnych Świąt! Wesołych biesiad, pięknych wycieczek, dyngusa na zdrowie!

Przygotowuję się do poważnego zadania: zrobienia zupy cebulowej według przepisu Edyty (dziękuję!). Stosowne składniki już mam, włącznie z białym Chardonnay z Chile. Przy okazji odwiedzin w salonie serowym nabyłem po kawałku kilku serów na "talerz serowy" przy biesiadach. Oprócz Gruyere, także Old Irish Cheddar, Gorgonzola Dolce, no i oczywiście zalecany przez Edytę owczy ser z Hiszpanii - Manchego. Oraz grudkę Parmezanu do tarcia.
Z wielką ciekawością spróbowałem tego Hiszpana. Rzeczywiście świetny! Gama pięknych smaków. Relatywnie łagodny - to nie jest tatrzański charakter dobrej oscypki. Ale musiałem użyć dużej samodyscypliny, aby nie zjeść go od razu.
Premiera mojej zupy już jutro. Nie mam specjalnej maszyny do plasterkowania cebuli, ale mamy doskonałą krajalnicę elektryczną Siemensa, tak więc użyję ją do tego celu. Mam jeszcze mały problem z grzankami: jak grube powinny być kromeczki z bagietki i czy powinny być krajane na skos czy prostopadle? Czy po zapieczeniu z serem podać je osobno, czy wrzucić do miseczek z zupą? To są problemy!

Klik > posłuchajmy Andante z Symfonii Praskiej Mozarta (Berliner Philharmoniker i Karl Böhm). A potem jeszcze raz i jeszcze raz... Mozart jest zaraźliwy :)
Inne tematy w dziale Kultura