karlin karlin
365
BLOG

Trotyl i Nitrogliceryna

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 3

Spokojnie.

Są prawdopodobnie tylko trzy powody, dla których "polscy" prokuratorzy, którzy przez dwa i pół roku drżą na samą myśl o niewykonaniu ruskich poleceń, nagle "znajdują" mnóstwo śladów materiałów wybuchowych na wyszorowanych i pilnowanych przez Rosjan szczątkach prezydenckiego Tupolewa.

Poza warunkiem oczywiście niezbędnym - stało się tak z woli i za zgodą ich rosyjskich przełożonych.

Za chwilę okaże się, że owe szczątki były przewożone do magazynu wojskowymi ciężarówkami, używanymi zwykle do transportu materiałów wybuchowych, albo w rejonie katastrofy trwały ciężkie walki jeszcze w czasach II Wojny Światowej.

W obu tych wypadkach jest to nadal świetny manewr, odwracający uwagę od niedawnej, dziwnej śmierci bardzo ważnego świadka katastrofy. No bo jak tu nie wierzyć prokuratorom, którzy takie rzeczy odkrywają, a w sprawie Musia twardo przy samobójstwie stoją? Poza tym "teoria wybuchów" zostanie przy tej okazji propagandowo "skompromitowana". 

Może się tak jednak wydarzyć, że materiały wybuchowe da się zidentyfikować aż do ich producenta, fabryki w ktorej powstały. Jeśli ślad powiedzie na przykład do Polski, to można spokojnie przyjąć, że Rosjanie postanowili już nie łapać swojego warszawskiego lokaja za gardło, ale wręcz wyrwać mu z piersi pompę ssąco-tłoczącą.

Dla przykładu. I wymienić na nowy model.

Albo szykują się na przykrość ewentualnej zmiany władzy w USA i niebezpieczeństwo ujawnienia, że jednak pod Smoleńskiem to nie polski pilot, z czystej głupoty swojej upolował mocarną, rosyjską brzozę.

 

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka