Idea jest wspaniała, jedyna i najlepsza z możliwych.
Także struktury, mechanizm który miałby ją wcielić w życie, a więc państwo, jest najdoskonalsze z dostępnych. Najnowszy, coolerski model.
Tylko ci ludzie...
Bez przerwy nie dorastają, nie nadążają, zawodzą, a czasem wręcz - spiskują.
Po blisko rocznym śledztwie, najlepszym z możliwych w najlepszym z dostępnych państwie, okazało się to, co było przecież wiadome prowadzącym śledztwo od samego początku.
Polakom nie można dawać do ręki nawet powożenia furmanką.
Bezpośrednią przyczyną katastrofy kolejowej pod Szczekocinami były niemal jednoczesne błędy czterech osób - dwóch maszynistów, kierujących biorącymi udział w katastrofie pociągami, oraz dwojga dyżurnych ruchu, kierujących te pociągi na określone szlaki kolejowe.
Ponieważ w taki zbieg okoliczności nikt rozumny z pewnością nie uwierzy, wytłumaczenia mogą być tylko dwa.
Cud - czyli zjawisko paranormalne, albo spisek - czyli tajne i zazwyczaj nielegalne porozumienie pomiędzy grupą osób mających wspólny cel.
Specjalistą od zjawisk paranormalnych jest obecny premier (Saga fantasy o Zielonej Wyspie), który raczej konkurencji w tej dziedzinie nie toleruje, wygląda więc na to, że pozostaje spisek.
Niby rzecz nie nowa, wspomnijmy choćby ową słynną dwójkę pilotów, gorączkowo szukających karłowatej brzozy we mgle pod Smoleńskiem, ale widmo zejścia tej hydry z obłoków na tory i opanowania struktur kolejnictwa, mimo pracowitego rozbicia go na 60, wzajemnie się zwlaczających spółek, może nawet podnieść żel na pustej czaszce ministru Sławku N.
A przede wszystkim strasznie zmęczyć myśleniem na ten lub podobny temat.
Na męczarnie związane z używaniem czegoś, czego się właściwie nie posiada najlepsze są zjawiska paranormalne.
Obstawiam więc - tak czy owak - narrację pod tytułem Cud pod Szczekocinami lub Nagły Kontakt Pozazmysłowy Czterech Osób.
Przecież chyba nikt z narrację prowadzących nie chce aby uwierzono, że w Polsce wszyscy tak postępują.
Inne tematy w dziale Polityka