karlin karlin
526
BLOG

Bóle skrzyżowanych piszczeli czyli sportowy chłodek

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 2

Rok temu napisałem coś takiego:

"W wypadku Justyny trudno oczekiwać znakomitego sezonu po dość poważnej operacji. Ja mam tylko nadzieję, że po tym zabiegu Kowalczyk jeszcze wróci do wielkiego biegania. Polskie cmentarze sportowych talentów są bowiem pełne ofiar tzw. udanych zabiegów naszych, krajowych "specjalistów" od krojenia sportowców. Trochę się dziwię, że tak wybitnej zawodniczce związek nie zapewnił przynajmniej konsultacji zagranicą. Byłbym jakoś spokojniejszy, gdyby operację przeprowadzono na przykład w Szwajcarii lub Austrii. Ale może tylko narzekam."

A dzisiaj czytam:

 
Mówi lekarz Śmigielski, który rok temu operował jej kolano. No a o bólach piszczeli, na które zawsze narzekała, wiadomo nie od dzisiaj, ale od lat.
 
Urszula Radwańska przeprowadziła sobie dwa miesiące temu operację barku u amerykańskiego ortopedy, który jest szefem zespołu lekarzy, opiekującego się zawodnikami Los Angeles Lakers i Los Angeles Kings. I choć najprawdopodobniej nie uchroni jej to przed zaliczonym wraz z siostrą, sportowym upadkiem, to jego przyczyną raczej na pewno nie będzie niekompetencja lekarza lub spartolony zabieg chirurgiczny.
 
Czy naprawdę nie stać nas na to, żeby tak wybitna zawodniczka jak Justyna Kowalczyk, w mizerii polskiego sportu, i nie tylko sportu, coś na kształt ogólnonarodowego dobra, była w razie poważniejszych kontuzji i zabiegów pod opieką najlepszych, światowych specjalistów w tej dziedzinie? Takich, którzy nie będą się w tempie raz na rok orientowali co tak naprawdę rok temu należało z nią zrobić?  
 
Pytania czysto retoryczne, gdyż od czasów słynnej łąkotki Lubańskiego wszyscy znamy na nie odpowiedź. W tej materii, jak w wielu innych, nic się nie zmieniło.
 
Gorzej, że tam gdzie się zmieniło, patrz przykład młodej Radwańskiej, pleni się niszcząca wszystko, zwykła głupota.
 
O inwazji polskich skoczków narciarskich i nagłym olśnieniu geiuszem niejakiego Kruczka na razie nie będę się wypowiadał. Po pierwsze, czas na prawdziwą weryfikację jeszcze nie nadszedł, i może się okazać, że na przykład "cudowne stroje naszych" za miesiąc lub dwa będą już nosili wszyscy.
 
Po drugie, ten sport coraz bardziej zaczyna mi przypominać amerykański wrestling z jego specyficzną hierarchią "zwycięzców" i "pokonanych", a o tym pisać nie umiem.
 
Z większą nadzieją czekam na biathlon, czyli polskie dziewczyny z karabinem. Ćwiczenie w zdejmowaniu frajerów strzałem w oko - nie ukrywam - budzi mój podziw i sympatię.
karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka