Powodem do pośpiechu może być fakt, ze te 55 bomb GBU-28 do niszczenia obiektów ‘utwardzonych’ jakie Izrael dostal/kupil/pożyczyl od USA (za poręczeniem Baraka) ma skończony okres gwarancyjny i mogą się przeterminować a troche już leżą. Jeśli bomby te zostaly wykonane tak jak wszystko w Chinach to ich MTBF (Mean Time Between Failures) jest pewnie krótszy niż typowy okres gwarancji czyli 1 rok.A taka przeterminowana bomba to może np upaść na jakąś szkole podstawową jak to miało miejsce w czasie ‘War of Attrition” w egipskiej wiosce Bahr el-Bakr i się potem izraelskie lotnictwo musiało tłumaczyć chociaż wszyscy wiedza, że w krajach BW wyrzutnie/bunkry/stanowiska OPL itp umieszcza się wlaśnie pod szkolami.
Ach, troche przesadziłem z tymi Chinami, przecież właśnie dlatego dopiero w 2009 (autoryzacja 2005) podesłano te bomby bo wczesniej młody Bush położył szlaban na dostawę obawiając się, nie bezpodstawnie zresztą, ze Hi-Tech w nich zawarty może w sposób cudowny przemieścić się w poziomie z okolic Izraela wlaśnie do Państwa Środka. No cóż, ze względu na kryzys jakość wyrobów made in USA nie jest zapewne o wiele lepsza.
Niemniej jednak uzasadnienie powyższe jest w zasadzie równie dobre jak niektóre ‘kawałki’ podane przez IAEA np ten o sowiecko-ukrainskim naukowcu który wykladajac w Iranie (ale nie kafelki) a bedąc specjalistą od wybuchów jak najbardziej wspomógł jakoby zbrodniczy reżim (to akurat prawda, że zbrodniczy) na jego drodze do... i tu można wpisać coś z wiodacych mediów. Fakt, ze Danilenko jest specjalista od nanotechnologii a szczególnie nanodiamentów nie jest przeszkodą jeśli tylko informacja zostanie podlana odpowiednim sosem, że wybuchy to wybuchy a w tym cylindrze z fotki to jak nic trenuje się właśnie wybuchy mające zloczyć mase z masą aby łupnęło jeszcze bardziej
Woli politycznej widać nie brakuje -aby przyłożyc po wsiech, a jak jest wola to i pewnie coś się stanie choćby nawet izraelscy eksperci (no, może nie ci sami co dostarczyli te tysiące ewidencji dla IAEA) wysuwali zastrzeżenia. Obawa przed normalizacją stosunków Iran-USA która mogłaby nastąpić z różnych powodów jest spora (u Saudow tez trzęsą gaciami). Jeśli faktycznym celem irańskim nie jest produkcja fizycznej głowicy a jedynie stworzenie potencjału do jej szybkiego wyprodukowania w razie ‘potrzeby’to Izrael (i nie tylko) znajdzie się w stanie limbo, podobnym do tej niepowności jaką sam stworzył wokół swojego programu nuklearnego nie poddanego praktycznie żadnej kontroli międzynarodowej. Nie jest to sytuacja komfortowa . Ot kolejna zagwozdka dla tęgich umysłow.
Czasy starożytne były chyba jednak bardziej jednoznaczne. Jak jakiś chan/wódz/cesarz wpadł na pomysł aby gdzieś poleźć i na kogoś napaść to wcale nie tłumaczył tego jakimiś względami typu R2P, szerzenie demokracji, wyzwalanie kogoś od czegoś lub czegoś od kogoś itp. Jak trafił na silniejszych to się sytuacja odwracała itp a jak po odwróceniu go przypadkiem ścieli/wypchali/nabili lub obdarli to nie dlatego, że uważano go za tyrana ale, że taki był praktyczny zwyczaj. Tak więc popieram tym razem różnych oszołomów ktorzy wojny domagali się już od dłuższego czasu tylko im el Baradei przeszkadał. Ale bardzo proszę, mówcie jedynie, że takie jest po prostu wasze widzi mi się , to jest argument nie do przebicia.
Inne tematy w dziale Polityka
