Nie mogę sobie przypomnieć, czy obecnie istnieje gdzieś państwo na świecie. które tak jak w Polsce chroniło pedofilów. Wręcz przeciwnie, cały świat w sposób zdecydowany walczy z pedofilią, tylko nie w Polsce. Czemu państwu polskiemu, czemu rządowi pisowskiemu nie chce się lub być może nie może walczyć z barbarzyństwem pedofilii. Rzecz jest tak niepojęta i nie zrozumiała, żeby władza była, aż tak ślepa, głucha i obojętna na barbarzyństwo.
Po pierwszym filmie Sekielskich, kasta Kaczyńskiego nie ukrywała swojego oburzenia, że patologia może taka w kościele jeszcze istnieć. Obietnice Morawieckiego, Ziobry, że trzeba powołać specjalną komisje, która by zajęła się tym problemem, jak się teraz okazało było tylko swoistym tuszowaniem sprawy. Odwracali narrację, że władza walczy z pedofilią, pokazywali statystyki, wykresy i suche dane, że nie jest aż tak zle z walką z barbarzyńcami. Niestety pod naciskiem kościoła, sprawa ucichła, wręcz została zamieciona pod dywan. Co najgorsze w tym wszystkim, jak się teraz właśnie okazało, pisowska władza dzieli pedofilów na swoich i obcych. Komentarze po pierwszym filmie ze strony właśnie to obnażyły. Atak władzy, że kościelna pedofilia to praktycznie nie istnieję, raptem w więzieniu siedzi jeden ksiądz. Od razu zaatakowali, że więcej pedofilów jest w zawodach takich jak, murarz czy nauczyciel. Ogólnie, pedofila jest pod kontrolą.
Po drugim filmie Sekielskich, już nie było reakcji ze strony władzy. Kościół sam zajął się tym skandalem. Wewnętrzne rozgrywki pokazały, że jest ogromne ciśnienie, żeby chronić zbrodniarzy w sutannach. Władza zaś milczała.Swoista zmowa milczenia, pokazała, że pisowski rząd, nie chcę się mieszać w wewnętrzne sprawy instytucji kościelnej. Chociaż z przyczyn prawnych tą sprawą musiał się zająć i ukarać nie tylko pedofila, ale przede wszystkich funkcjonariuszy kościelnych, którzy ukrywali i rozgrzeszali zbrodnie pedofila. Władza siedziała cicho i pokornie obwieszczała znowu, że się nic nie dzieję, komisja istnieje, księża to nie problem, murarze są najgorsi. Znowu swój pedofil był lepszy od innych.
Kumulacja hipokryzji nastąpiła po filmie Latkowskiego. Kurski tym filmem chciał uderzyć w celebrytów, pokazując, że pedofilia i zboczenia istnieją gdzie indziej. Chciał tym filmem przykryć pedofilię kościelną. Miało być mocno i ostro. Wyszło beznadziejnie słabo. Dodatkowo uderzył a raczej obnażył zaniechania u Ziobry. Uświadomił wszystkim, że władza jest obojętna na takie zachowania. Nie chcę wyjaśnić i ukarać zwyrodnialców. Raczej ich ochrania, swój bydlak jest lepszy od innego.
Nastał dzień, w który została przekroczona granica podłości. Duda ułaskawił pedofila, który wykorzystał swoje dziecko. Jest to rzecz niespotykana i nie mieści się w granicach ludzkiej wyobrazni. Jest to coś tak podłego i ohydnego, że ludzkie pojęcie tego nie może ogarnąć. Pedofil jest pedofilem, nie podlega to żadnej dyskusji. Skazany prawomocnie zostaje już do końca naznaczony zbrodnią pedofilii. Jakakolwiek dyskusja i rozgrzeszanie nie powinna mieć w ogóle miejsca. Jak widać, łaską prezydenta można zrobić z pedofila ofiarę. Duda jednym podpisem pokazał, że nie ma rzeczy, której by nie podpisał. Stał się przez to człowiekiem całkowicie pozbawiony wrażliwości, empatii. I co najgorsze w tym wszystkim, podpisują ułaskawienie, jednocześnie krzyczał o wartościach w rodzinie i ochronie przed różnymi zboczeniami.
Dzisiaj Polska stała się rajem dla pedofilów. Władza i kościół chronią zbrodnie pedofilskie. Ich zaniechania to nic innego jak pokazanie wszystkim, że to nic takiego, że nie warto się tym zajmować a tym bardziej karać. Dają przyzwolenie i akceptują ten stan rzeczy. Kasta Kaczyńskiego pokazywał nie raz swoje chamskie i perfidne zachowania, lecz teraz zrobiła coś, co wyklucza ich z człowieczeństwa. Tak, nie może nikt normalny ułaskawić pedofila, jednocześnie powoływać się na dobro rodziny. Kto tego nie może zrozumieć, ma ograniczone nie tylko myślenie, lecz także jest wyobcowany z uczuć, empatii.
Akceptowanie pedofilii przez Dudę musi zaistnieć konsekwencjami. Musi dostać nie tylko nauczkę, lecz przede wszystkim zostać wyrzucony z życia publicznego. Suweren pisowski musi zrozumieć, że każda pochwała zbrodni nie może być akceptowana. Jeśli tego nie zrozumieją i tak ochoczą pójdą zagłosować na obrońcę pedofila, staną się jego wspólnikami. Wspólnikami, którzy akceptują barbarzyńską, zbrodniczą pedofilię. Wspólnikami, którzy nie tylko rozgrzeszają, lecz wręcz namawiają do takich zachowań. Wybrany zaś Duda już do końca swojego bycia prezydentem będzie zhańbiony ułaskawieniem pedofila.
Komentarze