karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
150
BLOG

Górnik kopnie w rzyć Kaczyńskiego?

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Polityka Obserwuj notkę 2

Pomruk niezadowolenia górników jest coraz głośniejszy. Na likwidację kopalń może się zgodzą, ale obniżka pensji i utrata dodatkowych pensji, to już raczej nie przejdzie. Być może zaistnieje sytuacja, że wbrew oczekiwań związków co niektórych, które są w bliskich stosunkach z obecną władzą. górnik jako górnik bez poparcia swojego związku, postanowi to sam rozwiązać na własną rękę. Tutaj się nie będzie liczyła związkowa lojalność tylko utrata części zarobków. Na to górnik ten dołowy już się nie zgodzi. 

Propozycje obecnej władzy tak naprawdę przestraszyły górników. Owszem, gdzieś w świadomości i w odległym czasie było zamykanie kopalń w planach, ale to co chcę zrobić teraz kasta Kaczyńskiego, przeraziło swoim tempem. To już nie są jakieś obawy, czy nawet jakieś p[lany, realność zamknięcia stała się faktem. Zastanawiające będzie tylko na jakie ustępstwa pójdzie władza, czy się przestraszy, czy też będzie na swój sposób twarda. Jeśli ustępstwa będą i władza w pewien sposób się przestraszy, zmięknie i rozłoży to w dalszej perspektywie, to górnik jest wygrany, Kaczyński dostanie w rzyć. Jeśli zaś Kaczyński będzie stanowczy i nie ustąpi ze swoich planów to i tak dostanie kopa w rzyć, lecz tym razem będzie go dłużej i mocniej bolała. 

Dzisiaj moim zdaniem to tylko straszenie się nawzajem. Rząd ustąpi w pewnych kwestiach a i górnik się na coś zgodzi i ogłoszą jak to już nie raz bywało, sukces obopólny. Wizerunkowo nikt nie straci, wręcz przeciwnie, Kaczyński znowu okaże litość a górnik elastyczność. Jednak trzeba będzie poszukać wroga, który taki pomysł podsunął. I tutaj jak zwykle znajdzie się zła Unia Europejska. To ona stanie się kozłem ofiarnym a raczej tą czarną owcą co chciała, zmusiła rząd do zamykania kopalń. W szerszej perspektywie będzie to jednym z atutów do polexitu. Tak więc to może nie być przypadek, że Kaczyński pozoruję walkę z górnikami. Następna pseudo wojna rozegra się na gruncie rolnym, gdzie władza pokaże środkowy palec rolnikom, że dopłaty wyższe to było jakieś słowne, wyborcze nie zrozumienie. I patrz wyżej, wymówka do polexitu.

Kaczyński zdaję sobie sprawę, że nie może pójść na wojnę z górnikami. Jemu się nawet nie chcę, on chcę mieć święty spokój. Na dzisiaj są ważniejsze sprawy jak chociażby zniszczenie wolnych mediów i ograniczenie swobody wypowiedzi. Dlatego Sasin jak szybko pojechał na Śląsk tak szybko z podkulonym ogonem wróci i niech się cieszy, że nie będzie miał miału na głowie. No chyba, że po raz pierwszy od ponad pięciu lat górnik mnie zaskoczy i się Kaczyńskiemu postawi. Bo ten będzie jednak uważał, że górnictwo to jednak jest balast. Na dzień dzisiejszy wygląda to na typową ustawkę między władzą a górnikami. Wielki szum i zapowiedzi a wyjdzie z tego wielka miłość dozgonna aż do końca żywota tej władzy. I jeszcze jedno. Górnik może być za niedługo potrzebny do spacyfikowania manifestów niezadowolenia społecznego, gdy ludzie wyjdą na ulicę walczyć o godne życie, pracę i wolność mediów. Teraz górnik jest testowany jaki jest lojalny. Ten pomruk nie oznacza od razu niezadowolenia, być może to tylko taka forma wymuszenia przywilejów, być może nawet poszerzenia swoich oczekiwań. 

Trzeba teraz z ciekawością i zainteresowaniem czekać kto kogo kopnie w rzyć. Fajnie byłoby patrzeć jak to Kaczyński dostanie kopniaka od górnika. Piękniejszego widoku nie można sobie wymarzyć. No cóż, marzyć można, lecz rzeczywistość pokaże co innego. Symbioza górnika z obecną władzą istniała i istnieć będzie. Cudu przemiany nie będzie tak samo jak to, że Kaczyński przegra tą pseudo bitwę o zamykanie kopalń.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka