karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
128
BLOG

Perfidia Morawieckiego.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Polityka Obserwuj notkę 3

Morawiecki od samego początku zaistnienia w kasie Kaczyńskiego kłamał. Jego obłudne zapewnienia, że nie był w gronie doradców Tuska, aby następnie się wybielić, że nigdy nie doradzał, były początkiem kłamstw, które z biegiem czasu wylewały się jeszcze bardziej w skandaliczny sposób. Można oczywiście jeszcze przypomnieć jego łganie gdy był tylko ministrem i pózniej premierem. To papka kłamstwa propagandy i oszustwa. Jednak teraz wyszło coś gorszego. Skandal to stwierdzenie zbyt delikatne. To jakby zaakceptowanie tego co Morawiecki zrobił, powiedział.

W trakcie wyborów prezydenckich, gdy pandemia nie odpuszczała, Morawiecki zrobił coś co w normalnym świecie spotkało by nie tylko dymisją, ale odpowiedzialnością karną. W sposób nie tylko perfidny ale bardziej świadomy, wiedząc co mówi a raczej ogłasza, powiedział, żeby koronawirusa się nie bać, bo go już w Polsce nie ma, że nie tylko już przestał zagrażać ale zniknął jak inne wirusy, bo przez letnie temperatury takie coś przestaję istnieć, ginie. Sam fakt, że to wtedy obwieścił jako premier, wbrew sytuacji i opinii specjalistów było nie tylko nieodpowiedzialnością co bardziej świadomym i kretyńskim namawianiem ludzi do zaniechania zabezpieczenia się zgodnie z narzuconymi obostrzeniami, które jak wiadomo, łgarza rząd sam narzucił. Na czas kampanii, zamknął wirusa dla swoich potrzeb, żeby tylko się przypodobać swojemu panu. Oprócz perfidii kłamstwa i oszustwa, Morawiecki po zapewnieniach, że wirusa nie ma i bać się już nie należy, po tym wszystkim zszedł do ludzi, zakładając maskę. To już był szczyt bezczelności, przed chwilą ogłosił nie tylko Polakom, że wirusa nie ma, wręcz się bać nie należy, a on uzbroił swoją twarz w maseczkę. 

Dzisiaj kłamca Morawiecki już bardziej po cichu i w rządowym radiu, ogłosił, że wirus istniał, istnieje i będzie jeszcze długo istniał. Nawet łgarz nie przeprosił za swoje chamskie kłamstwo z kampanii. Jego tupet i wyrafinowanie wzięło górę, ale to jest zresztą metoda wszystkich funkcjonariuszy z kasty Kaczyńskiego, nie należy przepraszać, przyznawać się do błędów, bo to oznaka słabości a tego prezes nie akceptuje i zabrania. Więc Morawiecki, bez cienia wrażliwości ogłosił znowu Polakom, że koronawiurs ma się dobrze i będzie z nami jeszcze długo. Jego wypowiedział maiła formę jakiegoś zdziwienia, że wirus może być jeszcze w Polsce, że jak to, on ogłosił koniec a tutaj nieposłuszny covid-19 specjalnie mu na złość nie tylko istnieję, ale podnosi Morawieckiemu statystyki. To zdziwienie w głosie, to jakby taki foch w stosunku do całej sytuacji. Wręcz obraza, że musiał to obwieścić. 

W wywiadzie Morawiecki jeszcze skłamał w perfidny sposób na temat gospodarki. W trakcie wyborów, ogłosił prawie cud gospodarczy, że jest wyśmienicie i wspaniale, że świat nam zazdrości, że deficytu nie ma Polska, że on jako premier uratował od bankructwa Polaków, że ludziom żyję się wspaniale, nawet na bezrobociu. Ogólnie tak łgał i okłamywał rzeczywistość, że faktycznie świat nas podziwiał, że tylko głupie może tak mówić. Przepraszam, obwieszczać.  W wywiadzie już bardziej cichym głosikiem, tak, żeby ktoś nie dosłyszał, mówił o recesji pogłębiającej się i jej końca przewidzieć nie można. No cóż, łgarza usłyszeli tylko ciemni ludzie, fanatycy władzy Kaczyńskiego. Oni ten przekaz być może zrozumieli i zaakceptowali, być może nawet nie zachorowali, więc ich obojętność jak zwykle nie zadziwia.

Morawiecki ma dzisiaj na sumieniu tych wszystkich, którzy zachorowali przez perfidne kłamstwo, że wirusa już nie ma i bać się nie ma czego. Morawiecki być może ma na sumieniu te osoby, które zachorowały i zmarły przez covid-19, bo uwierzyły komuś, kto z perfidny i specjalny sposób obwieścił o końcu pandemii w Polsce. Morawiecki ma na sumieniu cierpienia tych wszystkich, którzy musieli opłakiwać zmarłych, leżących w szpitalach, na kwarantannie. To przez tego największego kłamcę i łgarza w historii Polski, Polacy zostali narażeni na śmierć, zachorowania i powikłania. Morawiecki z premedytacją i świadomie naraził Polaków informując o braku zagrożenia. To jego wypowiedz miała też uświadomić wszystkich, że jeżeli nie ma już wirusa, to nie ma potrzeby żeby się zabezpieczać, swobodnie i nie zachowując odstępów się przemieszczać. Za narażenie i to w świadomy sposób, Morawiecki musi ponieść odpowiedzialność karną. Gdy wirus obecnej władzy minie, trzeba rozliczyć bezwzględnie Morawieckiego. Ukarać surowo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka