Historia już nie raz pokazała jaki jest naprawdę PSL. Od zawsze tuliła się do każdej władzy. Dla chęci zajmowania stanowisk, umieszczenia swoich ludzi w różnych spółkach. Zawsze robiła to dla chęci nie tylko zysku politycznego. Dzisiaj jest tak samo. Rozmowy Kamysza i Kaczyńskiego to w dobitny sposób pokazuję. To co jeszcze wczoraj PSL wykluczał, dzisiaj pokazuję, że jest gotowa dać poparcie i zaakceptować dyktaturę szeregowego prezesa. I to w imię jak się zaraz okaże, odpowiedzialności za Polskę. Bo tak zawsze się ludowa partia tłumaczyła, że idąc z każdą władzą w układy rządowe ma na uwadze dobro rolnictwa. Całego, we wszystkich tego aspektach.
Rozmowa Kaczyńskiego z Kosiniakiem-Kamyszem została potwierdzona przez tego pierwszego. Sens spotkania czysto polityczny. To nie było żadne rozpoznanie terenu ani oczekiwań. To było spotkanie o konkretach i przyszłej współpracy. Zadowolenie Kaczyńskiego i pochwała Kamysza pokazuję, że kwestią czasu jest wejście PSL do władzy. Oczywiście nie wszystkim się to spodoba, być może młody ludowiec jeden z drugim będzie niezadowolony, ale to już problem odpowiedniego stanowiska w spółkach i agencjach rządowych. Staremu jest to obojętne, bo zdaję sobie sprawę, ze może to być ostatni moment, żeby jeszcze zarobić. Szczególnie, gdy perspektywa zaistnienia za trzy lata w nowym sejmie jest znikoma. Sondaże pokazują, że poparcie jest poniżej progu wyborczego i tendencja jest raczej spadkowa.
Lider Ludowców spotykając się z Kaczyńskim, popełnił polityczne samobójstwo. Tym spotkaniem, w sposób świadomy unicestwił swoją partie. To praktycznie koniec projektu pod nazwą PSL. Już nikt porządny i uczciwy politycznie nie zaakceptuję układów z totalną władzą. PSL spotka taki sam los jak Samoobronę. Najpierw Kaczyński z uśmiechem podpiszę porozumienie, by pózniej wbić Kamyszowi nóż w plecy. Zje ludowców na śniadanie, resztki zbyteczne wypluje. Wszystko zgodnie z oczekiwaniami prezesa. Gra dzisiaj jest wysoka, bo przejęcie senatu to priorytet władzy. Za stanowiska i profity PSL się sprzeda bo ma taką naturę.
Komentarze