Morawiecki z każdym tygodniem podaję coraz to inne liczby na temat ilości zakupionych szczepionek. I z każdym tygodniem jest ich coraz mniej. I za każdym razem ogłaszany jest sukces, że jest to olbrzymia liczba szczepionek. Za chwilę się okaże, że tak jak w przypadku szczepionek na grypę, tylko pewna określona grupa je dostanie. Wszystko się jakoś dziwnie rozmyję, nie wiadomo w jakim kierunku i do kogo. Podając liczby, Morawiecki specjalnie podaję tylko ilość pojedynczych szczepionek,które zakupi. Jak wiadomo, trzeba to podzielić, bo jeden człowiek musi otrzymać ich, aż dwie, tak więc jak zwykle duże cyfry, które pózniej się pomniejszą. Ale na bieżący moment, ma to fantastycznie ilościowo wyglądać.
Problem dopiero się zacznie, gdy Morawiecki zacznie szczepić Polaków. Jego śmieszne zapewnienia, że logistycznie jest już super, to śmiech na sali. Nic nie jest przygotowane, nawet przygotowania się nie zaczęły. Przepraszam, zaczęły wpływać pewne oferty, od pewnych osób, pewnych, że coś władzy znowu sprzedadzą za odpowiednia wysoką cenę. Czyli jak zwykle przepłaci władza i da zarobić swoim. Polak ciemnotą propagandową tego nie zauważy, ale do szczepień na taką masową skalę, potrzebna jest nie tylko pewna infrastruktura, ale też specjalistyczny transport, odpowiednie zaplecze, odpowiednie zabezpieczenia. Polska Kaczyńskiego tego nie ma i nigdy nie miała. Tak więc cała otoczkę władza musi zakupić. Dlatego faksy już się grzeją od zaprzyjaznionych handlarzy bronią, instruktorów narciarstwa, czy też od sprzedawców oscypków. Być może ktoś znowu z rodziny jakiegoś ministra ma żonę, która też w jakiś sposób pomoże, nie mówiąc już rodzeństwie. Dlatego jest taki pośpiech, żeby jeszcze w starym roku wszystko, bez przetargu kupić. Nie ważne, że szczepienia mają być dopiero za pół roku i jest czas, żeby zakupić wszystko po rozsądnych cenach, atestowane i z normami bezpieczeństwa. Władzy się już spieszy tak samo jak ich znajomym.
Kasta Kaczyńskiego liczy, że zaszczepi prawie wszystkich Polaków. Nie ważne, że szczepionek zabraknie, wiadomo jak działa propaganda. Tylko na dzień dzisiejszy, procent tych, którzy chcą się szczepić nie przekracza dwucyfrowego procentowego chęci się zaszczepienia. No właśnie, dlaczego? Jednym z problemów jest obawa, że jak zwykle kasta Kaczyńskiego coś spieprzy. Czyli nie zachowa tych warunków przechowywania szczepionek i odpowiedniego ich podania. Jak producent zaznacza, nieodpowiednie użytkowanie szczepionki, może mieć konsekwencje zdrowotne. Tak więc, istnieje słuszna obawa, że jak zwykle władza zignoruję zalecenia i będzie mądrzejsza od producenta.
Ogólnie władza ma problem jak i co zrobić, żeby wizerunkowo odnieść sukces w szczepieniu Polaków. Tępa propaganda Kurskiego może nie wystarczyć. Zaklinanie rzeczywistości przez Morawieckiego nie działa jak kiedyś, Duda się nie zaszczepi tak samo jak Kaczyński. No jest problem, jak wygrać i zyskać to sondażowo. Bo, że jest zle to nawet ciemnota pisowska już zauważa.
Inne tematy w dziale Polityka