Prostactwo Kempy.

Zadziwiająca kariera Kempy, pokazuję, że przez układy, taka osoba jak ona może głęboko zaistnieć w sferze publicznej. Wyskoczyła z kapelusza Ziobry ze swoimi oczekiwaniami, poglądami, przytłaczając swoją beznadziejną osobowością rzeczywistość. Pozbawiona jakiejkolwiek kompetencji, uzurpowała sobie prawo do szacunku i poważania. Jej brak jakiejkolwiek kompetencji spowodowała aferę tak zwaną "tornistrową". Do tej pory wyłgała się z niej przeinaczając fakty i zdarzenia. I co bardziej perfidne, ogłosiła, że nic się nie stało i jest jej sukcesem, że pomagała uchodzcom. 

Dzisiaj pokazała jaka jest z niej prosta kobieta, która zaślepiona w fanatyzmie do Rydzyka, gratuluje policji brutalności. Bagatelizując ofiary, wręcz je ośmieszając. W swojej zaściankowej inteligencji złamana ręką uczestniczy manifestacji, to nic takiego. Policja wręcz mogła to zrobić. Powinna dostać nie tylko pochwałę, ale też dostać nagrodę. Kempa oderwana od rzeczywistości, od życia realnych zdarzeń, pokazuję, że brutalność można zaakceptować i jeszcze wychwalać. To nic innego jak namawianie do jeszcze gorszych brutalnych działań.

Kempa w swojej prostocie lubi być ważną personą. Jednak czasami bywa tak śmieszna fanatyczka Rydzyka, że warto się zastanowić, czy jest gdzieś obok lekarz. Pokazała a raczej wykrzyczała, że nie wolno jej tytułować inaczej, niż tego oczekuje. W sposób obrażalski, tonem nie znoszącym sprzeciwu, pokazała dziennikarce miejsce w szeregu. No cóż, śmiesznym można być, ale żałosnym nie tylko nie wypada, ale nie jest to na miejscu. Kempa żyję w swoim świecie. Tak bardzo nierealnym, że aż jest cała żałosna.