Jeśli czegoś nie można kupić, można za darmo przejąć. Nic bardziej prostego i łatwego. Prywatny bank kasta Kaczyńskiego nie mogła kupić, więc sobie go przywłaszczyła. Nic bardziej prostego. Łatwy łup, który nie będzie ostatni. Za grosze kupiła sobie władza nowe media, wzięła sobie za darmo bank i za chwilę będzie grabić i zyskiwać nowe łupy. Chce przejąć wszystko co ma jakiekolwiek znaczenie do rządzenia. Media muszą odpowiednią narracją ogłupiać, banki zaś gromadzić pieniądze, które za chwilę mogą się przydać do kupna czegoś co kasta nie będzie mogła za darmo przejąć. Wiadomo, że amerykanie za grosze nie sprzedadzą TVN, dlatego im więcej swoich instytucji bankowych, tym więcej pieniędzy do wykupu prywatnych telewizji.
Dzisiaj został zagrabiony pierwszy z prywatnych banków. Chwilowo będzie teraz spokojnie, gdyż Kaczyński musi zobaczyć jakie będą reakcji i zachowanie unijnych polityków. Jest cisza, nie ma reakcji, nawet jakiegoś popiskiwania o zawłaszczeniu prywatnego majątku. Delikatnie mówiąc, że było to przywłaszczenie, trzeba mieć w pamięci, że władza obiecała już dawno, że chcę mieć owy bank Czarneckiego. Proponowała mu nawet złotówkę, żeby nie było, że chce za darmo. Czarnecki odrzucił propozycję zarobienia jednego złotego, więc kasta poszła jak po swoje i przejęła za darmo. Można? Oczywiście, że tak i wszystko w białych rękawiczkach.
Totalna władza realizuje swój plan nakreslony ponad sześć lat temu, przez wybitnego stratega, wodza o nadzwyczajnych zdolnościach przywódczych, szefa wszystkich szefów, samego Jarosława Kaczyńskiego. Idea zakłada, że nie może byc niczego prywatnego. Wszystko musi być pod kontrolą władzy, żadna wolność i swobody czy to w bankowości, mediach i obywatelskich nie są akceptowane. Jeśli ktoś się z tym nie zgadza, nie akceptuję i podnosi jakiś bunt, jak to było w przypadku Czarneckiego, należy mu to zabrać. Siłowo rozwiązać, brutalnie zawłaszczyć, wręcz przywłaszczyć, ukraść. Oczywiście, gdy jest to jakaś instytucja, bank, media uznawane za swoje, to im się należy ochrona. SKOKi, Rydzyk, TVPiS. To swoje i słuszne instytucję, którym należy się pomoc finansowa. Miliardy dla szczujni, setki milionów dla biznesmena z Torunia, takie same pieniądze dla prywatnego banku, zwanego SKOK. Na marginesie, nazwa adekwatna do tej afery z Wołomina. Skok na miliony złotych.
Czarnecki wcale nie pozbył się kłopotu związanego z bankiem. Kasta Kaczyńskiego musi go jeszcze ukarać tak, żeby to odczuł dość znacząco. Musi za płacić za przejęcie, bo jak wiadomo, nic władza nie daję za darmo. Dlatego Czarnecki odczuję finansowo, że niby coś mu zabrali, lecz nie za darmo. Musi i tak dokapitalizować ze swoich pieniędzy fanaberie ideologiczną Kaczyńskiego. Banku już nie ma i za chwilę pozbawią go prywatnego majątku. Idea jest przecież jasna, kto nie z nami, ten przeciwko. No, oprócz pieniędzy, które zawsze się władzy przydadzą. Oczywiście zgodnie z pisowskim prawem.
Inne tematy w dziale Polityka
