Kaczyński boi się polskości.

Czasami z naciskiem, że prawie codziennie, ma się wrażenie, że Kaczyński tworzy nowe państwo, ustrój pozbawiony polskości. Widać, że Polska jako nazwa bardzo go uwiera i robi wszystko, żeby zmienić nie tylko ustrój, co samo określenie, że istnieje- Polska. Samo numerowanie, czy to trzecia, czwarta i piąta już się Kaczyńskiemu nie podoba, a raczej nie wystarcza. Oklepany temat, wręcz spalony, bardziej nieudany. Dlatego szuka odpowiedniej nazwy, przecież nie ogłosi, że Polska zmieniła nazwę na Kaczystan. Może i by chciał, lecz śmieszność ma swoje granice. Dlatego wszystko co polskie, zastępuje narodowym określeniem. 

Kaczyński tworząc nowy ustrój, nowe państwo, według swoich oczekiwań, fanaberii, zachcianki a co najważniejsze, zaspokajając swoje żądze, pokazuję, że jest mu obce to wszystko co stworzyli Polacy na przestrzeni, może nie wieków, ale ostatnich stu lat. W szczególności ostatnie 30 lat, gdy Polska odzyskała wolność od komunizmu. To właśnie te lata są dla Kaczyńskiego nie do zaakceptowania. Nie akceptuje czegoś w czym nie uczestniczył. Oczywiście jako główna postać, bohater, osoba znacząca. Pośrednie role nie wchodzą w rachubę, bo to nie leży w jego naturze. 

Powojenna historia nie zna przypadku, żeby ktoś tak bardzo nienawidził Polski i Polaków jak Kaczyński. Różni rządzili, bardziej lub mnie o zapędach zamordystycznych. Wtedy panował jednak strach przed sowietami, lecz nigdy ale to przenigdy czy to Bierut, czy Gomułka, Jaruzelski. nie miał takiej nienawiści w sobie jak teraz ma Kaczyński. Jak wiadomo z historii wymienieni przywódcy komunistyczni nawet bronili Polskę i Polaków przed ingerencją, inwazją sowietów. Owszem, były represje, więzienia, hejt wobec niepokornych, ale czy to co kiedyś nie jest obecnie takim samym przykładem jaki stosuję Kaczyński? Tylko, że on nienawidzi wszystkich i to bez wyjątku. Nawet swojej matki ostatnio nie uszanował, gdy w rocznice jej śmierci wygłosił a raczej ogłosił z ambony wojnę Polakom. Pozazdrościł Jaruzelskiemu? Tylko, że on zrobił to w obronie przed sowietami. 

Trzeba dokładnie spojrzeć w historie Kaczyńskiego. Nie tą powojenną, lecz sięgającą dalej, wręcz głębiej. Może ma  w swoich genach zapisaną nienawiść totalną do Polski i Polaków. Uwarunkowaną tragediami spotkanymi właśnie przez naród Polski. Trzeba zagłębić się w te, może nie odkryte jeszcze karty jego rodziny, bo przecież jest niemożliwe, żeby aż tak bardzo nienawidził Polski, polskości, Polaków.