Prostactwo Dudy.

Ostatni, telewizyjny wywiad prezydenta z przypadku, pokazuje, jaki jest jego stosunek do Polaków. Jego wypowiedzi, prostackie, chamskie i bezczelne to jego prawdziwe oblicze. I jeśli ktoś jeszcze miał jakiekolwiek złudzenie, że Duda ma w sobie jakieś minimalne pokłady zrozumienia, empatii i zrozumienia, teraz dostał przejrzyste świadectwo jaki naprawdę jest ten człowiek. Można było oczekiwać jeszcze, że ostatnie lata jego stróżowania w pałacu, pozwolą mu na jakiekolwiek ogarnięcie się, jakaś ludzka refleksja, może nawet wytrzezwienie z oparów pisowskiej zarazy. Jednak nie, on dalej brnie coraz bardziej do jeszcze większego dna.

Buta i chamstwo w wypowiedziach na temat sędziów, by zmienili zawód to pogarda w czystej postaci. To obraz prawdziwy Dudy inteligencji. To wręcz napaść na jakby na swoje środowisko prawnicze. Bo tak chce być Duda odbierany. Chcę być jednym z nich, no właśnie czy chcę należeć do niezłomnych? Czy do kasty prawniczej Ziobry? Nikt chyba nie ma złudzeń, do jakiej grupy już należy. Opadła już całkowicie kurtyna, która pokazała, że woli zamknięty krąg zaufania Ziobry. Swoją wypowiedzią wysłał akces do przynależności, swoisty dokument o totalnej lojalności do całego niszczenia niezależności sędziów, prokuratorów, adwokatów. Chcę uczestniczyć w niszczeniu prawa i sprawiedliwości w Polsce. Chcę być jednym z kilku o jak najgorszej reputacji.

To, że sędziom karze zmienić zawód, to jedna sprawa, ale to, że wygłosił sugestię a raczej laurkę w obronie policji, jest już draństwem najgorszym z możliwych. Łżąc bez zmrużenia oka i chwaląc policję za bandytyzm, zwykłe chuligańskie, barbarzyńskie zachowanie wobec Polaków, którzy wyrażali swoje niezadowolenie z obecnej władzy. Jego sugestia, że nic takiego się nie stało, że policja nikogo nie zabiła, więc w czym problem? Jaka przemoc? Jakie bandyckie zachowanie? Można było nawet zrozumieć gdzieś w jego chorym rozumowaniu, że sami są sobie winni protestujący, że to agresja była po ich stronie. Ogólnie, nie tylko rozgrzeszenie ale też namawianie do takich zachowań. 

Wywiadem dla TVN, Duda osiągnął dno dna. Ten człowiek, który przez jakąś chwilową fanaberie Kaczyńskiego urzęduje w pałacu, pokazuje nie tylko totalną lojalność wobec swojego pana, ale przede wszystkim uległość i poddaństwo. Brak moralnego kręgosłupa i ludzkiej wrażliwości jak i realnego myślenia, skazuję go na niebyt nie tylko polityczny i środowiska prawniczego, ale co bardziej istotne, na wykluczenie społeczne. Ten człowiek nie zdaję sobie sprawy, że za 4 lata nie będzie go chronił nikt i na żadną pomoc liczyć nie może. Od samego początku, tak widać z perspektywy ponad pięciu lat, wygląda że był i jest człowiekiem a raczej cienkoPiSem Kaczyńskiego. Wchodzi w ustawki, robi pod publiczkę jakieś weta, sugestie, wyraża zdania z góry narzucone. Duda przestał być już akceptowany nawet w swoim mateczniku, w Krakowie uchodzi za niegodnego podania mu ręki. I ten ostracyzm będzie się jeszcze bardziej rozwijał. Bo mu się to po prostu należy. Za swoją ciężką prace w budowaniu państwa według zasad, norm Kaczyńskiego.