Opozycja w swoich działaniach jest już nie tylko nie ma, ale i głupia. Nie można wiecznie tylko mowić, że ma się dość tej czarnej, totalnej, narodowej władzy na czele z Kaczyńskim. To, że sondażowo jeszcze jakoś to wygląda, nie oznacza, że się można z nimi wygrać. Sama mobilizacja w słupkach poparcia to ciągle mało, za mało, wręcz jest to niedostatek przyszłego zwycięzcy. Wieczne utyskiwania, mnożenie jakiś dziwnych słów, że już za chwilę, moment się wszystko zmieni, czyli kasta Kaczyńskiego przegra, jest totalną bzdurą i zwykłym zaklinaniem rzeczywistości.
Dzisiaj tak naprawdę nie ma opozycji. Takiej z jajami z mocnym przesłaniem, działaniami a nawet konkretnym planowaniem nowej rzeczywistości. Gdy się widzi ciagle te same twarze, mądre tylko dlatego, że siedzą w cieple sejmowym,to ma się wrażenie, że jest im to na rękę. Po co się wychylać, po co się przemęczać, gdy wiadomo, że i tak się za 3 lata dostanie do sejmu. Tym z pierwszych szeregów ław sejmowych jest totalnie wszystko obojętne, wręcz widać jakieś rozdrażnienie, że czegoś się wiecznie od nich oczekuje. Ci z tylnych szeregów i tak nie mają szans na reelekcje, bo jak wszędzie liczą się układy, kto z kim się zadaje lub trzyma. Dlatego obojętność trwa i trwać będzie jeszcze długo.
Powiedzieć, że Kaczyński jest zły, niedobry, beznadziejny, nawet że jest dyktatorem to nic nie powiedzieć. To wręcz jego śmieszy i rozbawia gdy siedzi w swoim fotelu głaszcząc kota. On sobie taką opozycję wymodlił, wymarzył w swojej odrealnionej rzeczywistości. I nic się nie zmieni i on o tym wie, bo trzyma całą opozycję parlamentarną za mordę. Gdy za dużo podskakują, to wyjdzie na mównicę i uciszy ich nazywając ich hołotą i mordami zdradzieckimi. On ze spuszczonymi oczami, w przyklęku zaakceptują taką reprymendę. I znowu na pewien czas jest spokój. Czy taka ma być opozycja? Poniżana przez faceta, który mysli że jest panem i władcą jedynym? Gdzie ci mężczyzni, tacy z jajami, którzy by na słowa Kaczyńskiego wstali i powiedzieli, że sam jest hołotą i zdradziecką mordą. Ile można być obrażanym i poniżanym? Ale jak widać, pozycja szczurka jest odpowiednim rozwiązaniem.
Trzeba się głęboko zastanowić, czy ci, którzy od zawsze byli i istnieli w sejmie i senacie, muszą cały czas obrażać swoją obecnością. zmienić ale nie w pierwszej kolejności Kaczyńskiego. Trzeba powyrzucać te mądre w swojej mądrości głowy, które słowami zaklinają rzeczywistość. Opozycja musi mieć nowe, świeże spojrzenie. Nowe nie tylko rozdanie, ale nowe oczekiwania, pełne optymizmu, nie może się określać do wygrania wyborów, tylko spojrzeć jakby z perspektywy poza rzeczywistością bycia posłem, senatorem, radnym , prezydentem, burmistrzem. To otwarcie musi zawierać w sobie chęć zmian, realnych, rzeczywistych. Tego się właśnie obawia Kaczyński. Opozycja musi wstać z kolan, bo taka pozycja jest wygodna, ale tylko dla Kaczyńskiego.
Inne tematy w dziale Polityka