karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
72
BLOG

Kaczyński kocha podpalać.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Polityka Obserwuj notkę 3

Od 1989 roku Jarosław Kaczyński podpalał co było mu niewygodne. Najpierw zaczął od swojego ówczesnego patrona prezydenta Wałęsy, pózniej kolejnych niewygodnych premierów, łącznie z tym którego sam wybrał, czyli Olszewskiego. Gdy już umocował się jakoś w biznesie i politycznie, tworząc PC, podpalał już praktycznie wszystko co stało mu na drodze do bycia kimś ważnym. Nawet gdy był na marginesie bieżącej polityki, knuł, spiskował, rozgrywał kolejne teorie nierzeczywiste. Poświęcał swojego brata, żeby zdobyć jakąkolwiek władze. Bez opamiętania i ryzyka, że szkodzi komuś po chamsku i na bezczelnego. Tak płynął w tym swoim nurcie chorej ambicji.

Apogeum a raczej ostry początek nastąpił za pierwszych rządów PiS. Najpierw pomału, obserwował, uczył się, trochę jeszcze chaotycznie, bez planu i perspektyw. Podpalał na chybił traf, często swoich wiernych i oddanych funkcjonariuszy lub koalicjantów. Dopiero się szkolił, uczył. Testował jak daleko się może posunąć. Trochę jak pokazuję historia, przeszarżował, podpalił praktycznie samego siebie, myśląc, że tym sposobem wygra wcześniejsze wybory. Tak się nie stało i popadł w swoistą niełaskę i niezrozumienie. Ta nauczka jak widać dzisiaj dużo go nauczyła, zrozumiał, że użył nieodpowiedniego paliwa.

Nauka nie poszła w las. Od ponad pięciu lat Kaczyński podpala, ale w sposób bardziej wyrachowany i perfidny. On wie, że to dla niego ostatnia szansa na spełnienie marzeń i realizacji planów na stworzenie państwa według jego oczekiwań. Jego systematyczne, konsekwentne podpalanie Polski a przez to niszczenie i dewastowanie praktycznie wszystkich dziedzin społecznych, norm, prawa, zasad i reguł, które są umocowane przede wszystkim w konstytucji ale co najważniejsze w ogólnie w polskim kompromisie, pokazuję totalną desperacje, ale co jest bardziej w tym istotne, Kaczyńskiego podnieca jak coś się dzieje. Jak krew się leje, jak może cudzymi rękami niszczyć innych, jak przez brak empatii, zrozumienia upadla słabszych, bezbronnych, niewinnych. To jest sensem jego życia. Istotą najważniejszą i najbardziej istotną. Podpala a gdy przygasza się ogień, dolewa benzyny, żeby w tych płomieniach poczuć się bosko.

Podpalił za pierwszym razem temat aborcji. Kobiety pokazały mu wtedy środkowy palec. Sprawa przycichła, lecz nie na tyle, żeby kobiety o tym zapomniały. Wszyscy myśleli, że ten płomień jakoś się zadławi, zdusi, Kaczyński przemyśli, wydobędzie ze swojej chorej wyobrazni resztki poczucia ludzkiego zachowania, empatii, niestety, dolał do żaru jeszcze więcej paliwa nienawiści, upodlenia, zmuszenia kobiet do heroizmu, męczeństwa. Pokazał, że nie ma nie tylko szacunku do bólu, cierpienia, ale do kobiet. Opluł je, pokazał, że jest to podgatunek człowieka, że są nic nie warte, że nie mają prawa do swoich poglądów i oczekiwań. Tkwi więc w swoim foteliku, ogląda w zachwycie i podnieceniu efekty swojego pożaru. Czuje się przez to bardziej dowartościowany. Sam się siebie doceniła za perfidie, chamstwo, upodlenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka