Gdy wszyscy mają nadzieję, że Gowin może nie tyle zmądrzał, co przejrzał na oczy i teraz doprowadzi do upadku Kaczyńskiego, jest w totalnym błędzie. To narcyz w czystej postaci, pozbawiony empatii i zrozumienia. On od zawsze grał dla siebie i robił wszystko, żeby być kimś ważniejszym, niż w istocie bywał. Jego wyniosłość, chora ambicja pozbawia go racjonalnego myślenia i działania. Ukierunkowany pod siebie i dla swoich korzyści politycznych, już nie raz pokazał, że jest w stanie na układy z każdym bez cienia racjonalnego myślenia. Teraz jest tak samo. On walczy tylko i wyłącznie dla korzyści swoich i oczekiwań politycznych.
Gowin zdradził raz i to w sposób dość istotny. Nie potrafił opanować swoich żądzy politycznych i poszedł na układ diabelski z Kaczyńskim. Nie ważne były poglądy, nie ważny było podejście Kaczyńskiego do rzeczywistości, tych dyktatorskich zachowań, poniżania ludzi, obrażania i upodlenia, nie liczyło się też to, co już kiedyś spotkało koalicjantów za poprzednich rządów Kaczyńskiego. To nic według Gowina się nie stało, nie wydarzyło. Ślepo poszedł na układ, bo chciał politycznie istnieć. Teraz dostał już nie po łapkach, ale cios prosto w nos i w tym upokorzeniu liczy na gest ze strony opozycji, że skruszony wejdzie w jakieś układy z nimi.
Jeśli tak się stanie, gdy opozycja mu wybaczy i dopuści do stołu porozumienia, pokaże swoją totalną słabość. Pokażę, że nie może wygrać z Kaczyńskim bez Gowina. On ma ich uratować i przestać popierać totalną władzę. Zmusić do wcześniejszych wyborów i dać szanse na, jak na dzisiaj, nie pewne zwycięstwo. To oczekiwanie jest z punktu widzenia Gowina dla niego samego dość dobre, bo będzie znowu w centrum uwagi, będzie tym swoistym wybawicielem, który da nadzieję na odsunięcie Kaczyńskiego. Może bardziej na marginalizacje w obecnym sejmie, zaś w dalszych oczekiwaniach, na większość w sejmie. Na to liczy opozycja a tak naprawdę to Gowin liczy, że zostanie wtedy odpowiednio doceniony i wyróżniony w odpowiedni sposób.
Gowin nie może stać się dla opozycji w dniu dzisiejszym jedynym argumentem do zablokowania Kaczyńskiego. Jest wspólnikiem tego całego syfu jaki zaserwował Polsce właściciel kasty. Ma ręce tak samo ubrudzone we wszystkich perfidnych, chamskich i poniżających działaniach totalnej władzy. Jego milczenie, gdy Trybunał Konstytucyjny przejmowała towarzyszka Kaczyńskiego, jego nic nie zrobienie, gdy pałowano brutalnie kobiety na ulicach, jego totalnie lekceważąca postawa, gdy sędziowie są niszczeni, pokazuje jakim jest Gowin tak naprawdę. Jest nikim, jest totalny, wyobcowanym z uczuć i empatii człowiekiem. I teraz chcę się zmienić? Opozycja chce z nim rozmawiać? Chce w czymś pomóc?
Wiecznie chcący być kimś ważnym Gowin, ma nie tylko smród w majtach. On widzi już nadchodzącą swoją porażkę. Wie, że za chwilę przestanie istnieć, że jeśli nie Kaczyński go zniszczy to na pewno już nikim ważnym nie zostanie. On teraz walczy o swoje życie. Nic poza nim się nie liczy, chcę tylko istnieć politycznie i zrobi wszystko, żeby tak się stało. Jeśli dojdzie do układy z opozycją, to wygra a opozycja straci nie tylko wizerunkowo, ale też w następnych wyborach. Im szybciej ten facet zniknie z życia politycznego, tym mniej będzie zdrajców, których nie interesuję dobro Polski. Gowin musi odejść i to natychmiast i bezdyskusyjnie. Zasłużył sobie na karę, lecz i ona nie będzie jego wybawieniem. Za te wszystkie przymykanie oczu i obojętność na działania Kaczyńskiego, nie powinno go być już w polityce i w życiu społecznym. Zdrajcy się nie wybacza, a Gowin zdradził Polskę.
Inne tematy w dziale Polityka