karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
194
BLOG

Bajeczki Kaczyńskiego.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Tak jak przypuszczałem i niedawno napisałem, prezes Kaczyński zbagatelizował całą sprawę z taśmy jego imienia. W skrócie- nic takiego się nie stało. Kropka. 

Wywiad którego udzielił skrajnie prawicowemu tygodnikowi Jarosław Kaczyński pokazuje dobitnie jego dyktatorskie ambicje. On pan i władca sam ustala co jest normą i sprawiedliwością, sam ustala reguły i zasady. Nie widzi sprzeczności w tym co jest na taśmach i jego bajkowym tłumaczeniom. Ukazuję dobroduszność i jakaś dziwną łatwowierność i naiwność. Mam takie odczucie, że Kaczyński udaje głupiego, że ktoś przyszedł, rodzina prosiła, kuzyn naciskał, Austriak oszukał, tak naprawdę co ja tutaj robię. Taśmy swoje, prezes swoje.  Ale w jednej sprawie jest konsekwentny, to co powiedział że  ma marzenie więc chcę to zrealizować, czyli uczynić coś wielkiego dla brata. A jak wiadomo ma i będzie miał możliwości spełnienia tego marzenia. I co ważne, tym wywiadem sam siebie rozgrzeszył z nepotyzmu i hipokryzji i nic już nie stoi na przeszkodzie żeby pójść na całość. Wywiad przecież był skierowany do ciemnego ludu, nie żeby się tłumaczyć, ale pokazać szczytny cel. I taki wizerunek został ukazany w tygodniu. 

Bajki Kaczyńskiego zasługują na szczególną też analizę. Istotą nie jest to, że sam Austriak przyszedł do PiSu, z propozycją pomocy lecz fragment, gdy mówi na temat oskarżonego byłego prezesa KNF. Ten fragment jest ciekawy, bo wyjaśniła się w końcu sprawa, na czyje polecenie został były prezes KNF zatrudniony. Wszyscy wiedzieli, że to protegowany prezesa NBP i on stał za jego awansem do KNF-u. Glapiński zaprzeczał strasząc pozwami sądowymi, że nie ma nic z tym wspólnego. I o to Jarosław Kaczyński dobitnie powiedział, że gość był obcy pisowi i na kogo polecenie został zatrudniony. Niby nic takiego, ale jakie znamienne stały się teraz te słowa. 

Już chyba dla nikogo nie jest dziwne, że w PiSie trwa wewnętrzna walka. Walka która dotyczy samej góry. Wydawało się, że niezależność i swawola Glapińskiego to z przyzwoleniem i jakaś akceptacją prezesa PiS. Teraz widać, że Kaczyński w sposób radykalny odcina się od wszystkiego co robi, mówi Glapiński. Widocznie zbytnia buta i pewność siebie, arogancja i drwina Glapińskiego stała się zbyt odważna dla Kaczyńskiego. Próby jakiś nacisków, widocznie nie przyniosły efektów i Glapiński swoją niezależnością udawania Kaczyńskiemu swoje jakieś polityczne ambicje. Kaczyński wywiadem w sposób otwarty wyraził się co myśli o Glapińskim. Tak na marginesie, senator Jackowski w swoim dążeniu do upokorzenia Glapińskiego, dostał zielone światło i to też jest wyznacznikiem powagi sytuacji i stanu napięcia, między prezesem PiS i NBP. 

Następny atak następuje i uderza bezpośrednio w Kaczyńskiego w formie kapusia w jego otoczeniu. Prezes na pewno wiedział o kwitach na Kujde. Wiedział i jak myślał miał jako jedyny klucz do szafy z teczkami, które miały się nigdy się nie ukazać, chyba że w jakieś ostateczności i to tylko w celu zniszczenia przeciwnika. Ktoś wytrychem otworzył ową szafę i z pełną premedytacją pokazał, że najbliższy współpracownik Kaczyńskiego to TW. Cios był celny i chyba bardziej ugodził, niż taśmy. Bo cios został zadany przez osobę z kierownictwa PiS. Rodzaj odwetu za dymisję i nękanie bliskich współpracowników odwołanego ministra. 

Można się sprzeczać w domyśle, że to jakaś zemsta byłych komunistycznych służb lub coś w tym rodzaju. Ale jednego Kaczyński nie przewidział, że oprócz zdrady że strony rodziny, zdradzili go bliscy współpracownicy. Taka zdrada jest najbardziej bolesna, bo pokazuje, że na nikogo już nie może liczyć. To dlatego otacza się byłymi działaczami PZPR, komunistycznymi sędziami i prokuratorami, oni nie zdradzą, to jak nie zdradzili swojego pierwszego sekretarza partii. Walka dopiero się rozkręca. To, że będą polityczne ofiary w PiSie jest pewne.

Każdy kto chcę poczytać bajkę polityczną, powinien przeczytać wywiad z Kaczyńskim. Taka bajeczka o dobrodusznym staruszku, który ma tylko marzenie i to marzenie chcę spełnić, ale nie może bo demony opozycji ciągle mu przeszkadzają. Jakie to wszystko jest smutne i przykre. Przykre jak nie zapłacona faktura i smutne jak  cała to obłudna narracja bajkopisarza. Wywiad miał być ostrą odpowiedzią na taśmy. Oczekiwania były duże, a wyszła karykatura. Tym wywiadem Kaczyński w sposób jasny określił cel. Z określonej drogi nie ma odwrotu. Nepotyzm i hipokryzja to idee całego PiSu. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka