Z wypowiedzi Kaczyńskiego wynika jasno, że dokładnie wiedział o przeszłości Kujdy. Słowa o tym, że Kujda był pięciorzędnym TW, jasno i konkretnie to pokazuje. Swój agent bezpieki to jak widać w porządku, inny to już człowiek niewarty człowieczeństwa. Hipokryzja Kaczyńskiego osiągnęła totalne dno. Facet ma jakiś totalny odlot. Rozgrzeszanie Kujdy przez Kaczyńskiego, czyni z niego obrońcę wszystkich ubeków i esbeków. Gratulacje Panie Prezesie. Brawo. Kto następny? Może Kiszczak?
Taśmy Kaczyńskiego i dokumenty, które media opublikowały, pokazują w sposób czytelny i jasny, że odpowiedzialny za wszystkie sprawy związane ze Srebrną jest sam prezes z Nowogrodzkiej. Zdumiewa narracja samego Kaczyńskiego, jego tłumaczenie a raczej mijanie się z rzeczywistością. Wiadomo, że przesłanie jest ukierunkowane do suwerena pisowskiego. Tylko, że poziom tej narracji jest tak idiotyczny i pozbawiony sensu merytorycznego, że wbija aż w fotel.
PiS ze swoim wodzem ogłupiał i ogłupia łudzi, ale to co się dzieje w ostatnich dniach to już ośmieszanie i obrażanie nie tylko fanatyków totalnej władzy, ale też obywateli gorszego sortu. Hipokryzja zamieniła się głupotę delikatnie mówiąc. To jawny przykład, gdy złodzieja złapano za rękę a on mówi, że to nie jego ręka. Patrząc z drwiną prosto w oczy, bez mrugnięcia.
Kaczyński postawił sprawę jasno- jestem nieomylny i cokolwiek zrobiłem, robię i robić będę to jest słuszne, sprawiedliwe i uczciwe. Wara wszystkim od spraw, które on uczynił. On jedyny pan i wybawca. On jedyny rozgrzesza komunistycznych kapusi. Jego słowo staje się czynem. On jest ostateczny.
Ostatnie wydarzenia pokazują dobitnie jaki jest prawdziwy Kaczyński. Nie jest to człowiek któremu leży na sercu dobro Polski. Nie liczą się idee jakie wygłasza wszem i wobec. Jego ukryta żądza władzy i pieniądza obala jego geniuszu politycznego. Jest małostkowy i do bólu przeszyty hipokryzją. Jego ego jest ważniejsze od prawdy i sprawiedliwości. I co jest w tym najgorsze, tym cynizmem zaraził suwerena. Taki sposób działania przypomina sektę. Ludzie którzy są nim zafascynowani, zrobią wszystko, żeby zadowolić swojego guru. Ma swoich fanatyków, gotowych bronić kłamstwem i oszczerstwami swojego pana. Takim przypadkiem jest rządowa telewizja.
Jarosław Kaczyński przekroczył właśnie pewną granicę hipokryzji. Za tą granicą jest już tylko ciemność. Ciemność bardziej brutalnej walki z ludźmi, którzy nie są skażeni zaślepieniem i kultem jednostki. On już nic nie ma do stracenia. Odkryte intencje trzeba wprowadzić w życie. Jego determinacja pokazana została w ostatnim wywiadzie.
Prezes PiSu nie jest starszym panem z włosami kota i łupieżem na marynarce. Już nawet stare, zniszczone buty nie wzbudzą politowania. On jest twardym i bezpardonowym człowiekiem, który dla własnych celów zrobi wszystko. Wszystko znaczy dosłownie wszystko.
Komentarze