Piątka wychowacy kotów, czyli pana Kaczyńskiego, zadłuży państwo na długie lata. Opozycja nawet jak wygra wybory, będzie przegrana. Stan finansów zniszczony przekupstwem czarnej władzy, zepchnie przyszłość Polski na granicę bankructwa. Kaczyński o tym wie, że rok 2020 będzie rokiem podwyżek podatków. Czarowanie rzeczywistości nic nie da. Oszustwa finansowe wyjdą na powierzchnię jak wszelkie robactwo na wiosnę.
Opozycja, czy to będzie taka czy owaka koalicja, musi podjąć decyzję, czy w razie wygranej będzie rządzić i próbować ratować stan finansów, czy nawet przy wygranej, oddać władzę Pisowi. I wcale ten stan rzeczy nie będzie białą flagą, porażką lub brakiem odpowiedzialności. Trzeba głośno wyjaśnić- niech PiS pokaże, jak rządzić przy bankructwie państwa. Niech pokaże w jaki sposób chcę uzyskać dodatkowe fundusze na wszystkie obiecane "plusy".
Cudowne źródełko z pieniędzmi z VAT-u wysycha i to dramatycznie. Ideologia, że to źródło niewyczerpalne, to taki sam mit jak to, że Kaczyński miał kiedykolwiek zapłacić faktury. Spadek dochodów z VAT-u, to klęska wizerunkowa Morawieckiego. Ratunkiem i to dramatycznym jest zwiększenie deficytu budżetowego do aż 3%. To tyle ile wynoszą wpływy z VAT-u.
Władza musi pozostać w rękach PiSu. Niech te twarze firmują do końca to wszystko przez co topią i utopią Polskę finanse. Opozycja oddając władzę pokaże tą całą hipokryzje i oszustwa. Niech ten cały pisowski roszczeniowy lud zbankrutuje ze swoim wodzem i ich panem. Doić państwo PiS umie i pokazuję codziennie. Dla nich cudze pieniądze, państwowe to studnia bez dna. Tak myślą. Tylko teraz się okazuje, że to dno to oni osiągnęli. Dno to dla nich dopiero początek, bo jak widać kopią dalej.
