Śmiech pusty ogarnia gdy pseudo związkowiec Duda ogłasza swoją "piątkę". Zazdrość czy może brak telewizji w hotelu nadmorskim gdzie lubi przebywać? Szczególnie śmiesznym się stał, gdy zapowiedział jakiś uliczny, związany z tym heppening. Pytanie proste i zasadnicze,- czy aby wie, że została mu tylko garstka malutkich piesków, które coś tam poszczekają by na końcu w autokarze powrotnym do domu, uczcić to butelką czegoś mocniejszego.
Duda jest partykularnie zainteresowany obecnym statusem politycznym. Władza dała mu ogromną swobodę w interpretacji obrony pracownika. Zamiast walczyć o godność, walczy o interes państwa. Jego twarz już na zawsze będzie utożsamiana z ograniczeniem handlu w niedzielę. Jego nazwisko stanie się znakiem rozpoznawczym w zakresie wykorzystania pracowników. Jego władza, jakże marionetkowa pokaże uzależnienie od struktur państwowych.
Duda tak naprawdę stał za ostatnim porozumieniem z Szydło. Przecież wiadomo, że jakiś mało znany Proksa sam z siebie coś podpisuje. Tylko głupiec da się nabrać na niezależność Proksy. To tak samo, jakby wierzyć w niezależność Morawieckiego. Duda pod naciskiem totalnej władzy, rozkazał swojemu przybocznemu podpisać cyrograf polityczny.
Człowiek który doprowadził do klęski Solidarności, jej grabarz ma swoje pięć minut. Jego przyszłość jest niewiadomą i dlatego chcę owe pięć minut szczęścia, wykorzystać do maksimum. Przecież nie wróci na etat do huty, bo on wielki pan, na to pozwolić sobie nie może. A raczej jego... miałem napisać- honorem, ale po tym co zrobił z nauczycielami, brak mu tego jak i odwagi.
Inne tematy w dziale Polityka