Kto miał jeszcze wątpliwości, ten albo ślepy i jednocześnie głuchy. Tusk wysłał czytelny sygnał, że już nie tylko zainteresowany uczestnictwem w Polskiej polityce. On swoim przekazem informuje - wracam, będę walczył i chcę wygrać z człowiekiem, który został przez przypadek prezydentem. Sygnał jest zrozumiały i czytelny.
Wiara w powrót Tuska została zauważona dosadnie w szeregach Pisu. Kociokwik jaki wystąpił po ostatniej manifestacji i wystąpieniu premiera Tuska ze strony totalnej władzy, pokazało jaki strach panuję i panika wewnątrz tego obozu. Krzyk o wtrącaniu się w polskie sprawy, że jako przewodniczący nie ma takiego prawa i wreszcie próba zastraszania i odwetu, że musi być ukarany za swoje wystąpienie, to nic innego jak strach w oczach. Oprócz strachu i paniki, występuje przekonanie, że tylko twarda reakcja musi ukrócić zapędy Tuska, który dał jasny sygnał Kaczyńskiemu, że koniec pobłażliwości i tolerowania łamania nie tylko konstytucji, niszczenia sądów i praw człowieka. Tusk pokazał prezesowi, że jego sekciarska partia powinna być wyrzucona w niebyt polityczny.
Wszyscy ironicznie liczyli, ironizując i się wyśmiewając, że Tusk przybędzie na białym koniu, by pomoc opozycji wygrać wybory a dla siebie prezydenturę. Owszem, przybędzie na grzbiecie tylko nie konia białego, lecz na grzbiecie PiSu. Ta słabość pisowskiej władzy jest właśnie elementem i koniec zaufania Polaków, będzie tym powrotem byłego premiera. To PiS nadstawił swój grzbiet, żeby Tusk mógł powrócić. Jego wyrazistość zawsze siała panikę wu Kaczyńskiego i jego funkcjonariuszy. On jedyny potrafił i zrobi to na co liczą Polacy. Nikt z obecnych polityków koalicji nie ma takiego posłuchu i poważania i to nie tylko w Polsce co Tusk, więc oczywista panika zaistniała i nerwowe reakcje i wypowiedzi. Prym dała w hejcie kobieta, która została przez przypadek premierem.
Tusk zrobił początek. Duży krok do zdobycia nie tylko prezydentury, lecz pokazał, że można skutecznie wypunktować Kaczyńskiego. Kwestią jednak czasu będzie, kiedy szczujnia telewizyjna wytoczy działa chamstwa, poniżenia, pomówień i oskarżeń. Sądząc po dotychczasowym zachowaniu wobec opozycji, kurwizja zrobi wszystko, żeby zrobić z Tuska totalny czarny charakter przypisując mu wszystko co najgorsze. Wojna rozpoczęta, Tusk siedzi na grzbiecie PiSu, wbijając ostrogi w czułe miejsca Kaczyńskiego. Teraz już nie ma odwrotu. Zwycięstwo albo śmierć.
Inne tematy w dziale Polityka