Bogaty nadzwyczaj premier uwałaszczyl się na gruntach kościelnych. Gdy się wydało, że małżeństwo Morawieckich kupiło grunty, nastąpił histeryczny atak na dziennikarzy. Zastraszanie sądem i wysokim pozwem. Brawo. Wszyscy będą czekać na rozprawę. Niech wyjaśni premier z przypadku, czy wszystko było prawidłowe i transparentne. Bo jak na razie jest panika i chaos informatyczny. Bo gdyby było tak wszystko w porządku, to po co straszenie sądem?
Morawieccy mają pieniądze. Duże, zarobione prawdopodobnie w banku. Był prezesem więc pensja plus dodatki jemu się należały. Ok. nic nikomu do tego na co wydał i wydaje swoję pieniądze. Ale dziwne jest, dlaczego od razu przepisał wszystko na żonę. ?Dlaczego są dziwne zawirowania w obrocie owej ziemi. ? Po co ten pośpiech?
Panika i strach. Pozew został wymuszony prawdopodobnie, przez Kaczyńskiego, on w swojej wypowiedzi nie jest tak stanowczy w obronie Morawieckiego i widocznie czeka co dalej. Oczekiwanie może być długie i ciągnąć się, aż do wyborów jesiennych parlamentarnych. Szybkie więc wyjaśnienie nie nastąpi, bo nie ma takiej możliwości. Nawet Ziobro mu nie pomoże, bo czy by chciał? Raczej nie.
Jak widać afera goni aferę. Skandale i korupcja drąży władze i PIS. Władza oderwała się już całkiem od rzeczywistości. Żyje za różowymi firankami. I jeśli ktoś ma jeszcze złudzenie, że nie ma symbiozy między PiSem i kościołem, to teraz wie, dlaczego tak uparcie władza unika powołania komisji w sprawie pedofilii w kościele.
Polska stała się krajem folwarcznym. "Folwark zwierzęcy" stał się faktem.
