Karolina Nowicka Karolina Nowicka
227
BLOG

Parszywa rzeczywistość

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Rozmaitości Obserwuj notkę 11


Mój facet zajmuje się sprzedażą i naprawą sprzętu audio. Skupuje uszkodzone wieże, amplitunery, subwoofery, etc przez Allegro, odrestaurowuje i sprzedaje z mniejszym lub większym zyskiem. Czasami naprawia cudzy sprzęt. Ostatnio zwierzył mi się, że udziela się na blogach dotyczących elektroniki. Przyznał się tam, że zawsze stara się zadowolić klienta i naprawić daną rzecz najlepiej, jak umie. Reakcją jest zazwyczaj powszechne stukanie się w głowę. Inni fachowcy (?) twierdzą, że w ten sposób nic nie zarobi, i że oni sami tak „zajmują się” sprzętem, żeby jego właściciel wrócił do nich nie później niż po sześciu miesiącach.

No i jak to ocenić? Większość ma najwidoczniej zdanie odmienne od mojego. Zawsze podkreślałam wagę uczciwości i rzetelności, zwłaszcza w kontaktach handlowych. Czy taka postawa jest frajerstwem? Może po części i tak, ale nie wyobrażam sobie okłamywania czy naciągania klienta. I zawsze burczałam partnerowi, żeby pisał w ogłoszeniach swojego sprzętu samą prawdę i całą prawdę. Choćby miał na tym stracić.

Niestety, takie przekonania uniemożliwiają zapewne szybki zarobek. Sprzedawać, sprzedawać, sprzedawać! Jak najwięcej, byle co, drogo i bez odpowiedzialności za drugiego człowieka. Można też wyciągnąć od klienta jak najwięcej, jeśli przychodzi skarżyć się na jakąś usterkę:

Mechanicy niestety często nie mają skrupułów, by naciągnąć klienta na drogą naprawdę. Są sprytni, wiedzą kogo i w jaki sposób oszukać.

Niestety, długo nam jeszcze przyjdzie poczekać, aż w narodzie wyrobi się solidne poczucie etyki pracy oraz odraza do wciskania klientowi kitu. Może uogólniam, ale wydaje mi się, że zarówno PRL, jak i nowa, kapitalistyczna rzeczywistość ukształtowały i kształtują nadal rasę cwaniaczków, dla których dobro klienta jest głupim frazesem.

Tylko czy jest to tylko polska rzeczywistość? Czy inne narody są uczciwsze? Rozmowa o sprzęcie audio wynikła przy okazji tematu o wadliwych samochodach sprzedawanych na naszym rynku. Partner bulwersuje się, że ciągle dzieli się kraje europejskie na te zachodnie, na które ma trafiać lepszy towar, oraz postkomunistyczne, na które można wrzucić chłam. 


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości