Karolina Nowicka Karolina Nowicka
3466
BLOG

Kiedy dobiegnie końca okrucieństwo wobec zwierząt?

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Zwierzęta Obserwuj temat Obserwuj notkę 166


Jednym z podstawowych problemów z przemysłową hodowlą zwierząt na mięso jest nie tylko zanieczyszczenie środowiska, ale także ogromne cierpienie zwierząt, które trzymane są w warunkach urągających przyzwoitości. Za przykład niech posłuży zwyczajna świnia i jej losy:

Szokujący materiał wykazał, że lochy na polskich fermach niemal połowę swojego dorosłego życia spędzają w klatkach niewiele większych od nich, co uniemożliwia im swobodną zmianę pozycji. W efekcie długiego przebywania w jednej pozycji na twardej powierzchni, lochy często cierpią z powodu ciężkich, martwiczych odleżyn. Zwierzęta trzymane są w skrajnym brudzie, leżąc we własnych ekskrementach, co nie tylko zwiększa ryzyko infekcji, ale też stanowi ogromną niedogodność i jest sprzeczne z ich naturalnym zachowaniem. Lochy wykazywały oznaki skrajnego udręczenia i głodu, takie jak ustawiczne gryzienie prętów klatki czy pozorowane żucie (przeżuwanie powietrza). Warunki panujące na fermach uniemożliwiają również lochom interakcję z prosiętami, które nie mogą realizować podstawowych potrzeb gatunkowych, takich jak ochrona młodych.

W XXIszym wieku nie powinno być miejsca na bezsensowną udrękę żadnego stworzenia. Tym bardziej, że akurat świnie są naprawdę inteligentnymi bestyjkami.

Świnie to jedne ze zwierząt o najgorszej reputacji. Uważa się je za brudne i głupie, dla wielu są po prostu nieinteresujące. Na szczęście ich postrzeganie szybko się zmienia. Coraz więcej osób wie już, że są to stworzenia wyjątkowo czyste, a inteligencją przewyższają psy. Wciąż jednak mało mówi się o innych cechach świń.

Jak pomóc tym zwierzętom? Czy przeciętny człowiek ma możliwość zdobycia mięsa w inny sposób niż przez kupno w sklepie tuszy z uboju przemysłowego? Raczej nie. Apelowanie do Polaków (czy jakiejkolwiek innej nacji), by nie kupowała mięsa ze sklepu, a co najwyżej od zaprzyjaźnionego rolnika, nie ma najmniejszego sensu. Nie można też wymagać od ludzi, żeby nagle przestawili się na wegetarianizm. Jedyna nadzieja w zmianie systemu. Może organizacje prozwierzęce wymogą kiedyś na rządzie zmianę przepisów dotyczących chowu świń, bydła i kur. Mają moje pełne poparcie, aczkolwiek moje zdanie nie za bardzo się liczy.

Niestety, sporo wody upłynie, zanim zmieni się świadomość społeczeństwa. Niejedna osoba sprzeciwia się polepszaniu doli zwierząt, gdyż uważa, że odbędzie się to ze szkodą dla rolników, hodowców i konsumentów. Dla takich osób najważniejsze jest to, co się znajduje na ich talerzu, a nie dobrostan żywych stworzeń, które milionami cierpią w hodowlach i giną w rzeźniach. Hasło „Człowiek jest ważniejszy niż zwierzę” służy im jako argument, że nie warto zadzierać z producentami i pożeraczami mięsa. Nie sposób ich przekonać, że można jeść mniej mięsa, za to lepszej jakości. To już w zasadzie stracona sprawa. :/


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości