Jednym z podstawowych problemów z przemysłową hodowlą zwierząt na mięso jest nie tylko zanieczyszczenie środowiska, ale także ogromne cierpienie zwierząt, które trzymane są w warunkach urągających przyzwoitości. Za przykład niech posłuży zwyczajna świnia i jej losy:
W XXIszym wieku nie powinno być miejsca na bezsensowną udrękę żadnego stworzenia. Tym bardziej, że akurat świnie są naprawdę inteligentnymi bestyjkami.
Jak pomóc tym zwierzętom? Czy przeciętny człowiek ma możliwość zdobycia mięsa w inny sposób niż przez kupno w sklepie tuszy z uboju przemysłowego? Raczej nie. Apelowanie do Polaków (czy jakiejkolwiek innej nacji), by nie kupowała mięsa ze sklepu, a co najwyżej od zaprzyjaźnionego rolnika, nie ma najmniejszego sensu. Nie można też wymagać od ludzi, żeby nagle przestawili się na wegetarianizm. Jedyna nadzieja w zmianie systemu. Może organizacje prozwierzęce wymogą kiedyś na rządzie zmianę przepisów dotyczących chowu świń, bydła i kur. Mają moje pełne poparcie, aczkolwiek moje zdanie nie za bardzo się liczy.
Niestety, sporo wody upłynie, zanim zmieni się świadomość społeczeństwa. Niejedna osoba sprzeciwia się polepszaniu doli zwierząt, gdyż uważa, że odbędzie się to ze szkodą dla rolników, hodowców i konsumentów. Dla takich osób najważniejsze jest to, co się znajduje na ich talerzu, a nie dobrostan żywych stworzeń, które milionami cierpią w hodowlach i giną w rzeźniach. Hasło „Człowiek jest ważniejszy niż zwierzę” służy im jako argument, że nie warto zadzierać z producentami i pożeraczami mięsa. Nie sposób ich przekonać, że można jeść mniej mięsa, za to lepszej jakości. To już w zasadzie stracona sprawa. :/
Komentarze