Nauka nauce nierówna. Niektóre dziedziny wiedzy badają (fizyczną) rzeczywistość. Inne badają historię ludzkiej myśli (czyli pozornie rzeczywistość pozazmysłową). Czy po zakończeniu edukacji w jednych i drugich można się nazywać naukowcem? Moim zdaniem – absolutnie nie. Wyjaśniam, dlaczego:
Jeśli po ukończeniu teologii nie wiemy, czego chce od nas Bóg; jeśli po ukończeniu filozofii nie wiemy, co jest obiektywnie mądre, a co głupie; jeśli po ukończeniu etyki nie wiemy, co jest obiektywnie dobre, a co złe – to nie są to prawdziwe nauki. Prawdziwa nauka uczy o tym, co ISTNIEJE. Dodajmy: istnieje poza ludzkim umysłem. Oczywiście historia wiary i religii oraz wszelkich przekonań filozoficznych i etycznych TEŻ jest istotna. Niemniej nie można się po tych trzech przedmiotach nazywać naukowcem.
Zgadzacie się ze mną czy nie bardzo?
Haniebny powrót po wcześniejszym zadeklarowaniu się, że nigdy tu już nie wrócę. :/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo