Bloger ZetJot pisze:
Popatrzymy na lewactwo/liberałów od innej jeszcze strony - kwestionują oni rolę chrześcijaństwa, kwestionują wiarę, ale na jakiej podstawie ? Otóż wierze chrześcijańskiej przeciwstawiają subiektywną wiarę czy niewiarę. Nie byłoby w tym nic zdrożego, gdyby brali pod uwagę jedną rzecz. że na wierze chrześcijańskiej oparty jwest pewien utrwalony porządek społeczny.
Przypomnę, że do XXtego wieku Kościół Rzymskokatolicki negował prawo do wolności sumienia, wolności wypowiedzi czy nawet samą demokrację („Quanta Cura”). Daleko posunięta wolność osobista oraz (przynajmniej teoretyczna) równość wobec prawa dla każdego obywatela jest stosunkowo nowym wynalazkiem w historii wielkich cywilizacji. Podobnie jak bezpieczeństwo, względny dobrobyt czy znacznie luźniejsze obyczaje (te ostatnie przyniosły zarówno dobre, jak i złe owoce: więcej rozwodów i samotnego macierzyństwa, mniejsza presja na aborcję w przypadku niepożądanej ciąży i większe szanse na dobre życie dla samotnych matek). To wszystko jest skorelowane z postępującą laicyzacją. Czy natomiast występuje tutaj związek przyczynowo-skutkowy?
Jeżeli wszystko sprowadza się do rozwoju cywilizacji, to należy pamiętać, że nie było i chyba nie będzie takiej, która zadowalałaby każdego. Patrzymy na świat (także ten miniony) przez pryzmat własnych wartości, przekonań, a nawet uczuć i emocji (jesteśmy „produktami” swojej epoki i środowiska). Co jednemu wyda się wspaniałe, inny uzna za nieszczególnie godne pochwały (vide państwo opiekuńcze czy przeciwnie – ultrakapitalistyczne). Dlatego zachwycanie się wspaniałą przeszłością Europy jest podobne do zachwycania się potęgą i bogactwem USA przez kogoś, kto zna ten kraj z opowiadań ludzi sukcesu.
Haniebny powrót po wcześniejszym zadeklarowaniu się, że nigdy tu już nie wrócę. :/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
