Karolina Nowicka Karolina Nowicka
96
BLOG

Specjalnie dla blogera ZetJot: Kościół nie opowiadał się za wolnością sumienia

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Rozmaitości Obserwuj notkę 12


Raz na zawsze rozwiejmy MIT, jakoby chrześcijaństwo (czyli de facto Kościół) dążyło do maksymalnej wolności osobistej dla każdego obywatela. Jest to w najlepszym razie bujda. Proszę o zapoznanie się z poniższym tekstem:

Na podstawie tego całkowicie fałszywego pojęcia o władzy w społeczeństwie nie cofają się przed popieraniem owego błędnego poglądu, ze wszech miar zgubnego dla Kościoła katolickiego i narażającego dusze ludzkie na utratę zbawienia, a przez świętej pamięci Grzegorza XVI, Naszego Poprzednika, nazwanego szalonym pomysłem, a mianowicie, że wolność sumienia i kultu jest własnym prawem każdego człowieka, które powinno być ogłoszone i sformułowane w ustawie w każdym właściwie ukonstytuowanym społeczeństwie. A nadto że obywatele mają prawo do wolności w każdej dziedzinie życia, które nie może być ograniczane przez jakąkolwiek władzę, czy to świecką czy to kościelną. Dzięki temu prawu mogą oni swoje poglądy jawnie i publicznie głosić, zarówno poprzez ustne wypowiedzi jak też za pośrednictwem publikacji, czy w jakikolwiek inny sposób. Tak zaś nierozważnie twierdząc, nie zważają zupełnie na to i nie biorą wcale pod uwagę tego, że głoszą „swobodę zatracenia” i że, jeśliby zawsze wolno było bez ograniczeń wygłaszać ludzkie opinie, to nigdy nie zabraknie takich, którzy ośmielą się sprzeciwiać prawdzie i ufać w słowa ludzkiej mądrości, podczas gdy z samej nauki Pana Naszego Jezusa Chrystusa wiara i mądrość chrześcijańska winna wywnioskować, jak należy unikać tej, ze wszech miar szkodliwej, próżności.

Czy cały ów dokument jest bzdurą? Czy Kościół nie przewidział trafnie, że: „A któż nie widzi i nie zdaje sobie sprawy, że społeczność ludzka pozbawiona więzów religii i prawdziwej sprawiedliwości zaiste nie będzie mieć żadnego innego celu, jak tylko zdobywanie i gromadzenie bogactw, i w swoich poczynaniach nie będzie się kierować żadnymi innymi zasadami jak tylko nieokiełznaną żądzą swych własnych przyjemności i własnych korzyści?” Otóż jak najbardziej mamy konsumpcjonizm w pełnej krasie! Czy jest on jednak wymysłem naszych czasów? Byłoby to poważne nadużycie. I czy „zjawisko” to dotyczy jedynie niewierzących? No to spójrzmy, kto (jaka grupa społeczna) się wścieka, że Zieloni czy inni „ekoterroryści” chcą ograniczyć ludziom materialny dobrobyt. :) Sam Kościół jest zresztą ostatnią instytucją, która ma prawo narzekać na nadmierne bogacenie się (nie mam tu na myśli szeregowych księży). Nie przewidział też chyba, że w KAŻDEJ społeczności, religijnej czy niereligijnej, istnieją i będą istnieć jakieś prawa, obyczaje oraz moralność (vide Czechy).

Czy natomiast możliwe było dojście do „praw” kobiet, dzieci, Murzynów, homoseksualistów czy (w przyszłości) zwierząt BEZ chrześcijaństwa? Przepraszam bardzo, a skąd my to możemy wiedzieć? Nie wiemy, co BY było, wiemy, co było (a czasami i tego nawet nie wiemy). Poza tym kto „walczył” o te „prawa”? Ówczesna prawica, konserwatyści, tradycjonaliści? No raczej nie. :) Niektórzy z nich do tej pory się denerwują, jak im się mówi o niewieściej emancypacji czy o dbałości o dobrostan zwierząt, a zakaz dawania klapsów utożsamiają z „bezstresowym wychowaniem”. :)

A teraz pytanie: czy wolność sumienia, demokracja oraz te wszystkie wymienione „prawa” są oznaką postępu czy wprost przeciwnie – regresu? A może ani tego, ani tego, tylko po prostu jednym z wielu niejednoznacznych w ocenie moralnej etapów rozwoju ludzkości? Pamiętajmy, że nasza historia nie dobiegła końca. Po nas przyjdą inni, którzy będą zmieniać świat, a my zostaniemy przez nich osądzeni, tak jak my osądzamy palących rzekome czarownice na stosie fanatyków sprzed paru wieków. Kto wie, może przyszli Polacy uznają nasze czasy za wyjątkowo odrażające?


Haniebny powrót po wcześniejszym zadeklarowaniu się, że nigdy tu już nie wrócę. :/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Rozmaitości