Na okrągło słyszę o zakłóceniu "miru domowego", który to mir najwyraźniej ostał się w ustawodawstwie. Sprawdziłam, owszem, słowo to znajduje się w słowniku języka polskiego, ale jednak razi i kojarzy się z niechlubną przeszłością PRL.
W dodatku, w tej konkretnej sytuacji: jeśli ma to być mir domowy, to dlaczego stosuje się ten paragraf do instytucji publicznej? Bo "Polska to nasz wspólny dom"? C'mon, to przecież metafora.
....................................................
Wie ktoś czy przedwojenne ustawodawstwo posługiwało się tym słowem?
Kaśka
Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka