knyaz, copyleft
knyaz, copyleft
kawalec kawalec
176
BLOG

Wizja lokalna w strefie skażenia

kawalec kawalec Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Nareszcie presja folwarczna zeszła ze mnie, a to za sprawą zawieszenia zajęć których, żeby przeżyć, mam koło 40 w tyg. a w wakacje tylko 20. Czuję więc teraz jakiś wewnętrzny spokój. Katastrofę planowałem, więc już dawno, nie budząc paniki, systematycznie zwiększałem swe zapasy na czarną godzinę. Teraz zamiast stać w kolejkach i przepłacać, co najwyżej objeżdżam teren, czasem gdzieś wpadnę czymś się wymienić. Np. spostrzeżeniami na temat bieżących wypadków. Jeszcze zanim zamknęli szkoły, postanowiliśmy przejść na zajęcia online, więc w tym przejściowym okresie bimbam sobie, piszę na S24, stale monitoruję kryzysy światowe. A jak zechce mi się pojeździć po okolicy, to i lokalne.

Żona właśnie dostaje info "Przyjeżdżajcie do Domaniewka! Tu jest spirytus, papier toaletowy i drożdże!" My już tego nie potrzebujemy, ale kto wie, może po drodze zobaczymy jakieś ciekawe wydarzenia. "Bierzemy maskę?" pytam żonę. "A po co, nie będziemy w tłumie." No tak, to tylko odbiór zamówienia, 1 osoba, na zewnątrz. O Domaniewku zapomnieliśmy i wybieramy inną trasę. Tankujemy. Procedury działają: sklep na stacji zamknięty, kasjer przyjmuje przez okienko, ale PIN trzeba nabić, bo benzyny wzięliśmy za stówkę. Paluch zapewne zainfekowany, bo stacja przy trasie na Poznań i dalej do UE. Na skażone być może palce Połowicy jest na szczęście coś w aucie. Uff. 

Znajoma, której wieziemy część odebranego towaru mieszka na uroczej wsi koło sławnego na całą Polskę Milanówka, znanego z zwiększonego tu ryzyka pogryzienia. W miasteczku ruch okołozakupowy, ale pod apteką ludzie stoją karnie w kolejce zachowując odstęp. Nie jest to regułą, bo w innej siedzą w środku, czekając na swą kolej. Dojeżdżamy do znajomych. Żółwik łokciem, dystans utrzymany. Znajomi cytują jakiegoś profesora, że nie ma co robić zapasów. "No jak tak, to będą na zakupy wychodzili w czasie tych 2 tygodni. To jaki to sens." Oczywiście, walka z paniką jest ważna. W Książenicach dwie kobiety pobiły się o ostatnią paczkę makaronu. Niemcy namawiają oficjalnie do robienia zapasów (NA 10 DNI do 2 tyg.) ale nie na lata! Zachodzimy w głowę czy u nas jakieś zalecenia są. Robisz zapasy, źle, nie robisz, nie dobrze. Taki nius od nich: Gościu w sklepie "Ja bez kolejki, bo żona ma koronawirusa!" A inny "Zabrali mi prawo jazdy, ale jak teraz jest koronawirus, to może dacie mi nowe wcześniej?" Dochodzimy do wniosku, że w zaistniałej sytuacji nie jest dobrze kazać się ludziom domyślać co mają robić.

Właściwie wszystko mamy, co potrzeba, ale może jeszcze jakiś spirytus dla syna by się przydał. A że nie zabraliśmy masek, to nie chcąc stwarzać zagrożenia seniorom (symptomów nie mamy, ale kto wie jak jest) wypatrujemy aptekę pustą w środku. Od farmaceutki oddziele nas wysoka szyba. Oddychamy nosem, czyli wydech idzie w dół. "Kosztuje 4.90 ale już teraz hurtownie chcą 8..." komentuje zniesmaczona. No tak, dobra okazja do zarobku na nieszczęściu. Takie czasy. Właśnie wychodzimy a tu dzwoni syn. Spiryt już ma, ale głos wzburzony też. Co się stało? "Czekam sobie w maseczce i podchodzi taki Janusz, i tak se do siebie mówi, niby nie do mnie ale wyraźnie 'CYKOR'" Zagotowało go, chciał mu dociąć. "Następny raz mu powiedz, że jechałeś pociągiem ale że możesz maskę zdjąć i dziad będzie miał szanse odwiedzić oddział zakaźny", staramy się go pocieszyć. No cóż, człowiek się stara, głównie dla nich ... Żona właśnie pokazuje mi zdjęcie spod Kauflanda. Tłum, sami seniorzy... A to tereny gdzie ludzie na narty jeżdżą głównie do Włoch...

Jeszcze tylko parę niusów z radyjka i objazd się skończy: w Hiszpanii podejrzanie wysoki odsetek śmierci jak na etap rozwoju epidemii... No cóż, oni się tam nie przejmują. 3 tysiące kibiców Atletico z pogrążonego w epidemii Madrytu ponoć się wybrało do Liverpoolu. Radość musiała być wielka: wygrali na wyjeździe 3-2. Myślę, że niebawem spadną tam ceny nieruchomości. 

Już w domku, można sobie znów popisać i poczytać, że nie znam się na zarazkach.

kawalec
O mnie kawalec

czasem coś mi świta więc pisuję

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo