Darek O. Darek O.
209
BLOG

Rozmowy polonijne - o polskich mediach w Kazachstanie

Darek O. Darek O. Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

W jednym z tekstów publikowanych na blogu przeprowadziłem podstawową analizę treści kwartalnika „Ałmatyński Kurier Polonijny”, wydawanego przez Centrum Kultury Polskiej „Więź” z siedzibą w Ałmaty. Niedawno wróciłem do sprawy prosząc o komentarz do mojej oceny pana Olega Czerwińskiego, wydawcę „Kuriera”.

Z moimi wnioskami można zapoznać się czytając tekst pt. „O potrzebie nowego otwarcia w polonijnym dyskursie tożsamościowym”. Teraz czas na prezentację stanowisk osób bezpośrednio zaangażowanych w tworzenie polonijnego dyskursu w Kazachstanie.

Spytałem Olega Czerwińskiego, czy polonijne media nie powinny podejmować innych niż w większości „rocznicowo-patriotyczne”, tematów? Czy patriotyzmu i przywiązania do Polski nie należałoby dziś realizować przez ukazywanie w polonijnej prasie w Kazachstanie współczesnej Polski, jej sukcesów na różnych polach oraz najważniejszych, najbardziej inspirujących współczesnych Polaków?

Adresat pytań odpowiedział:

W kwestii mediów polonijnych w Kazachstanie podstawą jest status Polonii kazachstańskiej. Polonia w tym państwie - nie jest Polonią amerykańską, niemiecką lub angielską, która ma w kieszeni 2 paszporty. Polonia w Europie i Ameryce, mieszkając w innym kraju, uczestniczy we współczesnym życiu politycznym Polski, chodzi w Waszyngtonie lub w Londynie na wybory, aby głosować na prezydenta lub na posłów na Sejm/Senat RP . W Kazachstanie Polacy są obywatelami Kazachstanu. Podwójne obywatelstwo w Kazachstanie jest zabronione. I każdy Polak musi dokonać wyboru: wrócić do ojczyzny przodków, do Polski lub związać swoje życie z Kazachstanem.
Dlatego, jako wydawca uważam, że misją „Ałmatyńskiego Kuriera Polonijnego” jest zjednoczenie Polonii Kazachstanu, informowanie, czym żyją stowarzyszenia regionalne, jakie imprezy organizują, wymiana doświadczeń, zachowanie rodzinnych historii deportowanych Polaków. Pokazujemy ludziom innych narodowości w Kazachstanie i Polakom w Polsce, jak żyjemy, czym się zajmujemy.
Jeśli chodzi o informacje o dzisiejszym życiu w Polsce, sytuacji gospodarczej i debatach politycznych w kraju - każdy może łatwo znaleźć to w Internecie. Chociaż, jak widzi Pan, piszemy także o współczesnej Polsce. Ale mając tylko 44 strony 4 razy w roku, niestety nie mamy możliwości pokrycia wszystkich tematów, które byśmy chcieli.

Pozwolę sobie odnieść się do wypowiedzi wydawcy „Kuriera”. Po pierwsze, oczywistym jest, że w Kazachstanie obowiązuje zasada jednego obywatelstwa. Nie wiem natomiast, jaki to może mieć związek z treściami publikowanymi w „Kurierze”. Nie sądzę, by informowanie o współczesnej Polsce, jej sukcesach, ważnych i zasłużonych postaciach kultury, nauki czy sportu, w jakikolwiek naruszało porządek prawny Kazachstanu. Nie sądzę też, że informacje z Polski w jakikolwiek sposób ingerowałyby w poczucie więzi kazachstańskich Polaków z Kazachstanem. Wszak, skoro tworzenie tych więzi wokół tematyki historycznej nie ingeruje, to dlaczego pozytywne pisanie o sukcesach współczesnej Polski i Polaków miałoby to czynić?

Jednoczenie Polonii może i powinno odbywać się na wiele sposobów, na wielu płaszczyznach, a informowanie o działalności organizacji polonijnych, o osobistych doświadczeniach Polaków deportowanych do Kazachstanu, jest jednym z fundamentalnych zadań prasy polonijnej. To oczywiste i zrozumiałe. Jednak tworzenie pozytywnego wizerunku Polski, a nawet informowanie o sukcesach kazachstańskich Polaków na płaszczyźnie wykraczającej poza obszar działalności polonijnej, w niczym temu nie przeszkadza. Tak, jak nie przeszkadza budowaniu „polonijnej polityki historycznej”.

Na argument, że wszelkie aktualne informacje można znaleźć w Internecie odpowiem, że informacje historyczne także są do znalezienia w Sieci. Co do zaś objętości „Kuriera” wymuszającej ograniczenia w objętości treści i poruszanej tematyce, odpowiem tak – lekarstwem na to jest – tak, właśnie - Internet. Dziś prasa przenosi się do Internetu. Niemal wszystkie gazety codzienne, tygodniki i inne magazyny, mają swoje portale internetowe, na których można znaleźć nie tylko zawartość tego, co wydrukowano na papierze, ale także treści publikowane wyłącznie na tych portalach. Internet daje swobodę, jakiej nie mają powierzchnie gazet tradycyjnych, papierowych. Może to jest kierunek, w którym warto iść? Tym bardziej, że Internet jest dostępny – co wszak wiemy – globalnie, a co za tym idzie, treści tam publikowane, również dostępne są globalnie.

Tu oczywiście należałoby uwzględnić specyfikę tak dużego kraju, jak Kazachstan, jego ukształtowanie i gęstość zaludnienia oraz dostęp do Internetu. Jednak w obrębie Ałmaty i innych większych miast Sieć funkcjonuje i daje większe możliwości dotarcia do odbiorców, niż niskonakładowy kwartalnik papierowy.

Oczywiście, przeniesienie „Kuriera” do Sieci w formie portalu (a nie jedynie wrzucenie tam plików PDF kwartalnika) wymagałoby uzgodnień prawnych właściwych dla prawodawstwa Kazachstanu oraz środków finansowych, ale mam nadzieję, że możliwych do pozyskania.

Żeby była jasność – to głównie liderzy kazachstańskiej Polonii w poszczególnych regionach, będą zawsze mieli decydujący wpływ na kształt życia społecznego i kulturalnego Polaków mieszkających w tym kraju. To oni mają wgląd w aktualną, rzeczywistą sytuację rodaków na miejscu. Kształtowanie tej sytuacji w dużej mierze właśnie do nich należy.


Z tydzień przedstawię rozmowę z panią Tatianą Sławecką, prezes Centrum Kultury Polskiej „Więź”.

Darek O.
O mnie Darek O.

Dariusz Olejniczak - #socjologia #polityka #repatriacja #Kazachstan #AzjaŚrodkowa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura