Tuż przed terminem zakończenia konkursu „Czym jest dla mnie wolność” zdecydowałem się wziąć w nim udział (choć na Przystanek Woodstock się nie wybieram). Wydaje mi się, że pytanie konkursowe jest trochę zbyt ogólne, dlatego na gorąco wymienię tylko kilka spraw, które – moim zdaniem – ograniczają wolność.
Jedną z najważniejszych wolności jest wolność słowa i głoszenia poglądów. Dlatego nie wolno zabraniać mi uczestnictwa w spotkaniach ludzi o innych przekonaniach, gdyż muszę mieć prawo dyskutowania z nimi, polemizowania i ewentualnego przeciągnięcia na swoją stronę. Jeśli mi się je odmawia, moja wolność jest ograniczona.
Moja wolność jest też ograniczona, gdy nie mogę spokojnie odbywać zebrań (politycznych, religijnych, kulturalnych) w gronie osób podobnie myślących jak ja. Powinienem mieć zagwarantowaną możliwość usuwania – nawet siłą, gdy to konieczne! – pojawiających się na nich prowokatorów, którzy usiłują zakłócić ich przebieg usiłując przekonać mnie do swych, obcych mi, poglądów, zadając prowokacyjne pytania i przeszkadzając w swobodnej dyskusji.
Aby być wolnym, muszę mieć możliwość czytania, oglądania i wysłuchiwania opinii osób myślących podobnie do mnie. Wszelkie ataki na stacje telewizyjne, rozgłośnie radiowe czy gazety o linii programowej, która mi odpowiada, są atakami na moją wolność.
Aby być wolnym, trzeba być rzetelnie poinformowanym. Dlatego wszystkie media, które indoktrynują swych odbiorców manipulując rzeczywistością (na przykład przez tendencyjny wybór wiadomości lub uczestników dyskusji, albo żartując tylko z jednej strony sceny politycznej), działają przeciwko mojej wolności.
Wolności nie ma, jeżeli nie wolno mi wypowiadać swoich poglądów – także o swoich adwersarzach. Dlatego żeby być naprawdę wolnym, muszę mieć możliwość określania swoich przeciwników mianem bolszewii, ubeckich synów, komuchów, faszystów, nazistów – w zależności od okoliczności. Jeżeli widzę, że mój dyskutant jest głupi, muszę mieć prawo to powiedzieć i nazwać go idiotą czy debilem. Jeśli mi tego nie wolno, moja wolność jest ograniczona.
Jeżeli już ktoś chciałby mnie zaatakować, powinien zrobić to w kulturalny sposób. Wysłuchiwanie bądź wyczytywanie obelg na mój temat jest dla mnie obraźliwe, poniża mnie, a więc godzi w moją wolność.
Moje poglądy to moja prywatna sprawa, dlatego powinienem mieć prawo głosić je anonimowo – o ile sobie tego życzę. Ograniczeniem wolności jest każda próba poznania mojej tożsamości wbrew mojej woli.
Bardzo ważnym prawem każdego człowieka jest prawo do prawdy. Powinienem mieć możliwość dowiedzenia się, kim są moi dyskutanci lub oceniani przeze mnie politycy (a także ich rodziny oraz przodkowie) i z jakiego środowiska się wywodzą. Wiadomo przecież, że otoczenie, w którym człowiek się wychowywał, oraz przekazane przez rodziców geny mają ogromny wpływ na postawy ludzkie. Ukrywanie wszelkich związanych z tym informacji stoi w sprzeczności z prawem do prawdy, a tym samym ogranicza moją wolność.
Nasze państwo powinno prowadzić odpowiednią politykę historyczną i dofinansowywać badania naukowe (takich jak prace magisterskie, doktorskie, habilitacyjne i inne), które demaskują wrogów wolności, ich ukryte zamiary i niecne czyny z całego życia, poczynając od wczesnego dzieciństwa. Gdyby tego nie robiło, moje prawo do prawdy, a tym samym wolność, byłoby ograniczone.
Instytuty i poszczególni naukowcy, których jedynym celem jest szkalowanie naszych bohaterów i całego polskiego narodu, a przez to także mnie osobiście, powinny być odcięte od funduszy państwowych, a ich działalność zakazana. Naruszają one moją godność, która przecież bezpośrednio wiąże się z wolnością.
Lista, którą przedstawiłem powyżej, jest z pewnością niekompletna, ale powinna dać co poniektórym czytelnikom do myślenia. Nieprawdaż?
Mam nadzieję, że prawdaż...
Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie: 1. Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. 2. Trollem się nie jest; trollem się bywa. 3. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. 4. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. 5. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. 6. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu internetowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości