kierdel kierdel
144
BLOG

Trzy olbrzymy wśród karzełków

kierdel kierdel Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Tak właśnie wyobrażam sobie pomnik polskich sportów zimowych ostatniej dekady (a może i ćwierćwiecza): trzy olbrzymy otoczone przez chmarę karzełków. Te olbrzymy to oczywiście Justyna Kowalczyk, Adam Małysz i Tomasz Sikora. Wszyscy oni byli Mistrzami Świata i zdobywali medale olimpijskie. Kowalczyk i Małysz wygrywali także generalną klasyfikację Pucharu Świata, zaś Sikora w zeszłym sezonie przegrał ją tylko z samym Ole Einarem Bjørndalenem – jednym z największych sportowców wszech czasów (i to nie tylko w biathlonie, ale w całym sporcie).

Niestety, reszta naszych zimowych sportowców to karzełki. Zdarza się im podskoczyć, czasami nawet całkiem wysoko (Magda Gwizdoń i Janusz Krężelok wygrali pojedyncze zawody z cyklu Pucharu Świata), ale właśnie – są to tylko bardzo sporadyczne wyskoki, po których następuje powrót do przeciętności. Niektóre karzełki są nieco większe od innych: na przykład polskie biathlonistki całkiem często zdobywają jakieś drobne punkciki Pucharu Świata, natomiast nasi biathloniści – prawie nigdy (z wyjątkiem Sikory oczywiście). Ci ostatni, ze względu na swój powolny bieg, na forach internetowych poświęconych biathlonowi zyskali nawet niechlubne przezwisko człaponów.
 
Dlaczego tak się dzieje? Myślę, że przyczyną są fatalne szkolenie i zła organizacja, bo trudno sobie wyobrazić, żeby Polacy byli pozbawieni talentu do sportów zimowych. Wydaje mi się, że jest wręcz odwrotnie: Kowalczyk, Małysz i Sikora osiągnęli tak wysoki poziom nie dzięki, ale mimo działalności polskich trenerów i działaczy. Są to tak ogromne talenty, że mało co było w stanie im zaszkodzić.
 
O nędzy polskich skoków narciarskich pisałem niedawno tutaj. To skandal, żeby w 40-milionowym kraju, w którym skoki są niemalże sportem narodowym, od wielu, wielu lat nie udało się wyszkolić innego niż Małysz zawodnika, który stanąłby na podium zawodów Pucharu Świata! W innych dyscyplinach zimowych jest nie lepiej, jeśli nie znacznie gorzej.
 
Jutro zaczynają się Igrzyska Olimpijskie w Vancouver. Większość karzełków nie znajdzie się pewnie nawet w pierwszej dziesiątce, ale jest bardzo duża szansa, że trzy olbrzymy zdobędą dla Polski trochę medali. Już widzę, jak panowie z Polskiego Komitetu Olimpijskiego i ze związków narciarskich i biathlonowych szykują klapy na ordery i odznaczenia za wspaniałe osiągnięcia organizacyjne. No bo medale to przecież taki sukces!... A fakt, że wraz z bardzo nieodległym odejściem Małysza i Sikory na sportową emeryturę nie pojawi się żaden ich następca, nie ma przecież wielkiego znaczenia, nieprawdaż?
 
Niestety, nieprawdaż...
kierdel
O mnie kierdel

Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie: 1. Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. 2. Trollem się nie jest; trollem się bywa. 3. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. 4. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. 5. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. 6. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu internetowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości