Każdy, kto zapoznał się z artykułem Piotra Falkowskiego w "Naszym Dzienniku, dowiedział się, że biała plama na zdjeciach satelitarnych, którą prof. Cieszewski przyjął za pień brzozy, to w rzeczywistości sterta desek z płotu.
www.naszdziennik.pl/polska-kraj/72123,to-nie-brzoza-tylko-plot.html
U wielu osób mógł się więc pojawić wniosek- mylił się zarówno Cieszewski, jak i krytykujący go bloger @FordPrefect, twierdzący, że biała plama to sterta smieci.
Nic bardziej mylnego. Wyprawa prof. Czachora do Smoleńska w pełni potwierdziła założenia @FordaPrefecta.
Jak to więc jest z tym płotem i śmieciami ?
Otóż ten płot z rozwalających się desek, ram okiennych, kawałków blachy, powstał całkiem niedawno i rozpoczyna się w miejscu, gdzie Cieszewski widział brzozę, a gdzie w 2010 r leżała sterta plastikowych kontenerów po butelkach, płyty eternitu, jasna szafka kuchenna, jakieś worki foliowe z nieokreśloną zawartością.
Tworząc taką barierę, przypominającą bardziej barykadę, niż płot, Bodin odgrodził swoją "daczę" od terenu wokół brzozy.
Nie bardzo wiadomo, czemu redaktor "Naszego Dziennika" użył tego płotu w tytule artykułu. Raport Cieszewskiego nic takiego nie sugeruje. Jedyne sformułowanie, które dotyka tego zagadnienia zostało tam sformułowane bardzo oględnie: "fragmenty zdjęcia zinterpretowane jako złamana korona drzewa są innymi obiektami".
Chyba jasne jest, że nieistniejący w 2010 r płot nie mógł być jasną plamą na zdjęciach satelitarnych, a artykuł w NDz powinien nosić tytuł "To nie brzoza, tylko śmieci"
Oddając rację @Fordowi i paru innym blogerom regularnie mieszanych z błotem przez znających Prawdę Smoleńską ?