"Puszcza Jodłowa", wyd. z 1989 r. fot. K.Mączkowski
"Puszcza Jodłowa", wyd. z 1989 r. fot. K.Mączkowski
Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
462
BLOG

"Puszcza Jodłowa", czyli tęsknota za czasami minionymi

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 12
Tamtej Puszczy już nie ma i trudno jest pewnie dziś zweryfikować co z tego, co widział Żeromski, zostało po dziś dzień. Ale można wczuć się w tę jego delikatność i czułość, których ślad w książce zostawił po stu latach nadal odczuwalną.

Przez weekend robiłem porządki w swej domowej bibliotece i znalazłem prezent mi darowany w nowy rok 1992/1993. Otwarłem książkę i tak już zaczytany zostałem przez najbliższą godzinę. Puszcza Jodłowa to maleńkie wydawnictwo, spisane przez Stefana Żeromskiego w 1924 r.

Opowiada o Puszczy, o Krainie Świętokrzyskiej, ale i o swoim dzieciństwie, których już dziś nie ma. Ba, nie było już ich, gdy to pisał... Nie ja to już, człowiek dzisiejszy, wciągam zdrowymi płucami taneczne powietrze, kryształ niewidzialny, niezmierzone, nieskazitelne, przeczyste dobro - zimne, nie skalane oddechem, zgnilizną, brudem, pyłem - lecz ktoś inny, kogo już nie ma, młodzieniec, który niegdyś w mym jestestwie przebywał.

Puszcza to wielki hołd dla ziemi, dla lasów i wód tu się znajdujących; dla ludzi tu mieszkających, historii i duchowości tej krainy, znakowanej wieżyczkami kościółków, u Świętej Katarzyny, kapliczkami i bóstwami i czarodziejstwem wszelakim: ... stare bóstwa domowe, leśne i polne nie pomarły. Strzygi i zmory, kostusie i morzyska siedzą u progów, w węglach i na poddaszach.

Książka ta to prawdziwy dowód miłości do Puszczy, do magii tutejszej i tradycji w ludzie ostałych. Puszcza królewska, książęca, biskupia, świętokrzyska, chłopska ma zostać na wieki wieków jako las nietykalny, siedlisko bożyszcz starych, po których święty jeleń chodzi - jako ucieczka anachoretów, wielki oddech ziemi i żywa pieśń wieczności.

Tamtej Puszczy już nie ma i trudno jest pewnie dziś zweryfikować co z tego, co widział Żeromski, zostało po dziś dzień. Ale można wczuć się w tę jego delikatność i czułość, których ślad w książce zostawił po stu latach nadal odczuwalną.

W tym egzemplarzu znalazłem maleńką gałązkę jodły, która dziś przesiąkła zapachem stronic, ale jest jakby pieczęć jakości. Zauroczony lekturą odkładam ją w miejsce ważne na półkach wśród książek. I wracać doń będę...

 

Stefan Żeromski, Puszcza Jodłowa, Wyd. "Dom Książki", Kielce 1989

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura