Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
209
BLOG

Łatwo dajemy się oszukiwać

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Gospodarka Obserwuj notkę 0

Nie zgadzamy się na oszukiwanie w sklepach, kiedy sprzedaje się nam przeterminowane wędliny z przeklejanymi datami użyteczności. Strasznie się irytujemy, gdy oszukują nas politycy. Denerwują nas oszukańcze reklamy. A jednocześnie dajemy się oszukiwać w innych sytuacjach. I to na własne życzenie.

 
Oto G…W Development reklamuje swe budowle: Własny dom i ogród? Spokojne i bezpieczne miejsce dla mojej rodziny? Dlaczego nie! […] Na lokalizację osiedla wybraliśmy teren M., peryferyjnej części P. położonej przy północnej granicy miasta. Dzielnica M, jasko dawna wieś, zachowała specyficznie wiejski charakter, który zachęca do osiedlenia się wszystkich zmęczonych miejskim życiem i zgiełkiem dużego miasta […] Mieszkańcy tego zakątka żyją również w sąsiedztwie unikalnego na skalę europejską rezerwatu przyrody „M”. Tereny M mają liczne walory krajobrazowe i rekreacyjne.
 
Inne ogłoszenie: Osiedle N. w B. budowane przez firmę J. jest propozycją zamieszkania w atrakcyjnym miejscu […] Położone na północ od granic miasta B. jest otoczone terenami o szczególnych walorach przyrodniczych i ekologicznych. Teren ten został objęty programem Natura 2000 gwarantującym ochronę przyrody i kontrolę nad podejmowanymi na tym obszarze inwestycjami […] W jego granicach znajdują się dwa rezerwaty przyrody …
 
Nie od dzisiaj wiadomo, że polska deweloperka polega generalnie na założeniu: jak najwięcej wybudować, upchnąć tan jak najwięcej ludzi i jak najwięcej zarobić. Są oczywiście deweloperzy, którzy – poza zarobkiem – kierują się jeszcze zasadami wiarygodności.
 
Gros inwestycji deweloperskich jest lokalizowanych rzeczywiście w atrakcyjnych miejscach – stąd zachwalane walory krajobrazowe itd. Jednak co z tego, że deweloper kusi „terenami o szczególnych walorach przyrodniczych” lub „terenami o specyficznym wiejskim charakterze”, skoro budowa domów momentalnie ta walory zakłóci i zniszczy?
 
Znany jest mi poznański przypadek reklamowania przez jednego z deweloperów pięknych widoków z okien. Zachęceni tą ofertą mieszkańcy bloku bardzo szybko się obudzili z widokiem na … blok. Deweloper, idąc za ciosem, dobudował w bliskim sąsiedztwie kolejny blok za nic mając wcześniejsze deklaracje i obietnice.
 
Tereny cenne przyrodniczo sąsiadujące z oferowanymi domami bardzo szybko tracą swe walory, są niszczone przez niekontrolowany zalew ludzi, traktujących ów rezerwat czy użytek ekologiczny, jako swój park. Gęsta zabudowa w sąsiedztwie takich terenów narusza stosunki wodne, niejednokrotnie powodując osuszenie terenu i dalszą jego degradację. Taki los spotkał na przykład poznański rezerwat „Żurawiniec”.
 
Winą takiego stanu rzeczy jest oczywiście filozofia deweloperów, nie liczących się dosłownie z niczym, ale też głupota urzędników, którzy bezrozumnie wydają decyzje niszczące ład przestrzenny gminy. Źle sytuowane osiedla niszczą nie tylko walory przyrodnicze gminy, ale też strukturę zabudowy gminy (owe słynne „wiejskie klimaty” nikną bezpowrotnie), plączą i degradują układ komunikacyjny (stąd m.in. kłopoty komunikacyjne na linii peryferia – centra miast).
 
Miasto i gmina stanowią dość skomplikowany organizm. Jednym z ważniejszych jego elementów jest przestrzeń. Kształtuje się ją niezwykle trudno, bo na zasadzie kompromisu pomiędzy różnymi opcjami i użytkownikami. Swe racje prezentują przyrodnicy, inne deweloperzy. Inne racje prezentują organizacje społeczne, jeszcze inne – mieszkańcy osiedli i dzielnic.
 
Przestrzeń trudno się kształtuje, bo wymaga to uwzględnienia szeregu spraw: gospodarki komunalnej, transportu i komunikacji, oświaty i wychowania, kultury, ochrony środowiska i wielu innych. Kształtowanie przestrzeni jest mozolne, ale zepsuć ją jest bardzo łatwo. I to sposób nieodwracalny. Jako memento niech posłużą liczne potworki architektoniczne nad urokliwymi (do pewnego momentu) jeziorami i cichymi łąkami.
 
 
 
 
 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka