Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
201
BLOG

Gdzie to porozumienie morskie?

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Gospodarka Obserwuj notkę 1

Gdy Nasze Morze napisało parę miesięcy temu o powstaniu Polskiego Porozumienia Morskiego, stowarzyszenia mającego na celu podejmowanie działań na rzecz ratowania polskiej gospodarki morskiej oraz popularyzację spraw morskich i podnoszenie świadomości morskiej polskiego społeczeństwa, zelektryzowało mnie.

 
Wymieniane nazwisk, osób zawodów związanych z gospodarką morską, sektorem stoczniowym i portowym, dawały nadzieje na powodzenie inicjatywy. Tymczasem Nasze Morze powróciło do tematu pisząc, że Polskie Porozumienie Morskie (PPM) to twór … wirtualny. I to jeszcze nie do końca. Nie ma inicjatyw, nie ma programu działania, nie ma nawet strony internetowej. Jednym przejawem aktywności stowarzyszenia był udział jego przedstawicieli w manifestacjach PiS w sprawie Stoczni Szczecińskiej.
 
Tak sobie myślę, że może w taki sposób zaprzepaszczamy szansę na stworzenie w Polsce ruchu ludzi pasjonujących się sprawami morza, swoistego rodzaju lobbingu, i to w wymiarze krajowym. Nie sztuką bowiem mówić o morzu i pracować na jego rzecz na wybrzeżu, rzecz w tym, by sprawami morza zainteresować mieszkańców środkowej i południowej Polski.
 
Dla współczesnych pokoleń położenie Polski nad morzem jest tak oczywiste, że aż niedoceniane. Wakacje na morzem od Świnoujścia po Mierzeję Wiślaną to dla nas oczywisty wybór. Nie pamiętamy ile trudu i ofiar kosztował polski powrót nad Bałtyk, jak wąski skrawek wybrzeża należał do Polski jeszcze przed II wojną światową.
 
Niska świadomość morska społeczeństwa to traktowanie polskiego wybrzeża tylko jako miejsca dwutygodniowego pobytu w lipcu bądź sierpniu z pełnymi konsekwencjami takiej postawy: brudzenia i niszczenia, no bo po wyjeździe niewielu interesuje się tym, co tam się dzieje. Niska świadomość morska to lekceważące podejście do spraw ochrony środowiska – niewiele osób uświadamia sobie, że nieoczyszczone ścieki w Krakowie, Poznaniu czy Wrocławiu płyną nie tylko do pobliskich jezior i cieków wodnych, ale i do odległego o kilkaset kilometrów Bałtyku.
 
Konsekwencją niskiej świadomości morskiej jest pierwszeństwo dla budowy autostrad w układzie wschód – zachód zamiast ewidentnie priorytetowych dla polskiej gospodarki morskiej autostrad północ-południe, które uczyniły atrakcyjnymi porty w Szczecinie i Świnoujściu, Gdańsku i Gdyni. Niemiecko-rosyjski Gazociąg Północny jest dopełnieniem złych tendencji.
 
Nie chcę w tej chwili wygłaszać konkretnych żali do polityków i decydentów samorządowych, mam jedynie świadomość tego jak łatwo przegrywamy polską obecność nad Bałtykiem. Każda inicjatywa stwarzająca szansę na odwrócenie tej tendencji jest niezwykle cenna. Z drugiej zaś strony takie pojawiające się i znikające natychmiast przedsięwzięcia potęgują zjawisko zobojętnienia. Tylu próbowało, tylu się nie udało …
 
Bez wielkich idei, bez polskich marzeń o dostępie do morza nie byłoby obrony Westerplatte, nie byłoby polskiej Gdyni, nie byłoby wielu innych inicjatyw i wydarzeń. Czy doczekamy się więc polskiej morskiej inicjatywy trwałej na dłużej niż tylko na czas konferencji prasowej?
 
 
 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Gospodarka