Przyznam, że informacja o tytule „Przyjaciel Solidarności” przyznanym przez Związek prezydentowi Leszna budzi pewne zdumienie. Oto niegdysiejszy I sekretarz leszczyńskiego komitetu miejskiego PZPR dostał niedawno wyróżnienie od NSZZ Solidarność, którą – jak mówi poseł PO z Leszna, Łukasz Borowiak – aktywnie zwalczał w czasach „karnawału”.
W opinii Związku, prezydent Leszna należy do ludzi, który respektuje prawa związkowe i pracownicze – stąd ta nagroda. Jarosław Lange, szef wielkopolskiej „S” mówi „Każdy przypadek oceniamy indywidualnie. Osoba prezydenta Malepszego też była tematem rozmów. Nie czuję żadnego dyskomfortu” i próbuje zamknąć dyskusję w tej sprawie (Gazeta Wyborcza Poznań, 7-8 czerwca 2014).
Można więc rzec: znormalniały czasy i dzisiejsza ocena „S” w stosunku do prezydenta Leszna wypada całkiem pozytywnie. To pewien znak czasów, kiedy w roku 25-lecia wolności ludzie dawnej opozycji dają prawo do normalnego życia i normalnej oceny komuś, kto, co prawda, kiedyś ich zwalczał, ale w dzisiejszych czasach swoją działalnością nadrabia tamte fatalne postawy.
Takiego prawa odmawia senator PO, Jan Filip Libicki, który działaczom Związku z Leszna wypomina, że „to dowód na oportunizm związkowców „S”, a szefowi Związku, Piotrowi Dudzie, zarzuca, że „nie wie, kto to jest [prezydent Leszna] i co robił w przeszłości”. Nie jest to pierwsze – i zapewne nie ostatnie – antyzwiązkowe wystąpienie senatora Libickiego, choć jest jednym z łagodniejszych.
Rozumiem, że senator Libicki swoimi antysolidarnościowymi wystąpieniami próbuje uwiarygodnić się w nowej partii, jaką cały czas jest dla niego PO (wstąpił tam jakieś dwa lata temu), jednak dziwię się tej postawie, zważywszy na fakt, że swego czasu uczestniczył w działaniach AWS, stworzonej na sile Związku.
Kreując się na twardego antykomunistę i dla potrzeb chwilowego uzasadnienia tezy o oportuniźmie Solidarności, atakując SLD-owskiego prezydenta Leszna musi pamiętać, że prawdopodobnie za jakiś czas jego partia, by nie oddać władzy PiSowi, będzie musiała podpisać kontrakt z SLD. Co wtedy powie senator Libicki?
Inne tematy w dziale Polityka