Charlie LeDuff, Detroit. Sekcja zwłok Ameryki. czarne 2015
Charlie LeDuff, Detroit. Sekcja zwłok Ameryki. czarne 2015
Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
373
BLOG

Detroit jak Rzym

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Kultura Obserwuj notkę 1

Gdyby kazano mi przeczytać tę książkę bez podania tytułu i bez nazw miejsca w jej treści, pomyślałbym, że chodzi o któreś z państw najbiedniejszych regionów Afryki albo Ameryki Południowej. Gdybym czytał tę książkę bez wymieniania nazwisk i funkcji niektórych aktorów tej opowieści, myślałbym, że to o skorumpowanych politykach Białorusi, Wenezueli albo Rosji.

Tymczasem rzecz się dzieje w bogatej Ameryce Północnej. W Stanach Zjednoczonych Ameryki, w Detroit!

„Detroit. Sekcja zwłok Ameryki” to reportaż o zdegenerowanych ludziach zdegenerowanego miasta w zdegenerowanej Ameryce. To opowieść o biedzie i o rozpadzie miasta. Dosłownym i w przenośni. Budynki rozpadają się w tle rozpadających się relacji międzyludzkich. Lampy na ulicach Detroit gasną tak samo szybko jak ludzie mordowani na tych samych ulicach.

Dotyczy to miasta niegdyś bardzo bogatego, miasta słynącego z produkcji wziętych modeli samochodowych; miasta liczącego niegdyś grubo ponad milion – półtora miliona mieszkańców w najlepszych swych latach; miasta, w którym niegdyś dobrze się żyło i bardzo dobrze zarabiało; miasta, do którego ciągnęli ludzie z najdalszych stron amerykańskiego południa. Miasta, które nagle się zapadło.

Nie jest to – niestety – książka która dokładnie by opisywała genezę rozpadu miasta i utraty jego bogactwa i pozycji. Owszem, są informacje o globalnych i lokalnych przyczynach degradacji miasta, ale nie jest to główny nurt detroickiej opowieści. Charlie LeDuff pisze o tym jakby przy okazji. Trudno z tej narracji wyciągnąć oczywiste wnioski, bo w końcu taka katastrofa wydarzyła się w środku bogatego kraju, który bogatym pozostał.

Książka Charliego LeDuffa jest za to rewelacyjnym publicystycznym zapisem trudnego życia ludzi w trudnym miejscu. To opowieść o strażakach jeżdżących do pożarów w zużytych ubraniach i dziurawych butach, to opowieść o dzieciach ginących z powodu biedy i narkotyków, o policji pracujących na niesprawnym sprzęcie. To opowieść o podpaleniach na zlecenie – by wyciągnąć pieniądze z ubezpieczeń. To historia o elitach politycznych i samorządowych Detroit, które nie chcą i nie mogą przeciwdziałać przemocy i korupcji, bo same w nie są zamieszane.

To też smutna opowieść o zdegenerowanych bankowcach i chciwych przedstawicielach wielkiego biznesu, którzy dbają wyłącznie o swoją kieszeń, za nic mając swych pracowników i klientów. To historie skorumpowanych władzach instytucji publicznych, o świecie bez nadziei i szans na odrodzenie.

Charlie LeDuff to reporter „Detroit News”, który o Detroit pisze z emocjami, bo to jego rodzinne miasto. Przybywa doń ze tej części amerykańskiego świata, która jest lepsza i bogatsza. Jest dociekliwy i dociera nie tylko do polityków z pierwszych stron gazet, ale i do ludzi żyjących w najciemniejszych zaułkach miasta.

Mimo wielkiej beznadziei rysowanej na kartach książki, autor pisze z przekonaniem: Jestem pewien, że Detroit dalej będzie trwało. Tak jak Rzym. Ale nie potrafię powiedzieć, czym będzie ani kto będzie w nim żył.

Charlie LeDuff, Detroit. Sekcja zwłok Ameryki, Seria Amerykańska, Wydawnictwo Czarne, 2015

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura