Piszę do Was, ludzie „Solidarności” 35 lat po tym, jak zamknęliście bramy Stoczni Gdańskiej i zatrzymaliście pół Polski w geście protestu przed komunistycznym bezprawiem. Piszę do Was z wdzięcznością za to, co rozpoczęliście 35 lat temu – definitywny marsz ku wolnej Polsce.
Piszę do Was, ludzie „Solidarności”, byście wiedzieli, że w Polsce nie zapomina się o wielkich sprawach i o wspaniałych ludziach, dzięki którym żyjemy w wolnym kraju. Powinni pamiętać o tym rządzący, bo dzięki „Solidarności” wielu z nich pełni ważne funkcje w kraju i w Europie, a mam wrażenie, że jakby trochę o tym zapomnieli.
Piszę do Was, ludzie „Solidarności”, byście wiedzieli, że możecie być dumni z Sierpnia’80. Nawet jeśli o wielu z Was się zapomina, nawet, gdy szybkie życie nie lubi się zatrzymywać nad tym, co „było dawno”.
W 1980 roku było Was prawie 10 milionów. To drugi – poza Polskim Państwem Podziemnym – polski fenomen w skali świata. Stworzyliście nie tylko niezależny i samorządny związek zawodowy, ale ruch społeczny, który podjął próbę kierowania sprawami polskimi w latach 80. XX wieku. Byliście nadzieją i radością w ówczesnej szarej polskiej rzeczywistości. Daliście nadzieję, że to, co nie udało się wcześniej, uda się właśnie teraz.
Mądrze skorzystaliście z dramatycznych doświadczeń powstań i protestów w 1944 r., 1956r., 1968 r., w 1970 r., w 1976 r i tym razem z wielkim sukcesem naprowadziliście polskie sprawy na dobre tory. W tym dobrym marszu w stronę lepszej Polski na drodze stanął Wam Jaruzelski i Kiszczak wprowadzając stan wojenny. Ale nadziei, którą Wy, ludzie „Solidarności” zasadziliście w Polakach nie dało się już wykorzenić.
Wielu z Was zapłaciło za to życiem, biedą i pogardą. Ale zapewniam, nie musicie się wstydzić wielkiego dzieła wielkiego Sierpnia’80. To wielki powód do dumy i wielka moja radość, że mogę Wam za to dziś podziękować. Nie było mnie z Wami w 1980r., bo miałem wówczas tylko 10 lat, ale bardzo szybko nadrobiłem zaległości dzięki wolnemu słowu z „Tygodnika Solidarność” i książkom II obiegu i w 1988r. byłem świadomy zmian, które dzieją się dookoła.
Dziękuję inicjatorom i przywódcom strajku w sierpniu 1980r. – Bogdanowi Borusewiczowi, Jerzemu Borowczakowi, Bogdanowi Felskiemu i Ludwikowi Prądzyńskiemu – za odwagę, dziękuję Lechowi Wałęsie za mądre przywództwo, dziękuję małżeństwu Gwiazdów, Annie Walentynowicz, Alinie Pieńkowskiej i Henryce Krzywonos i wielu, wielu innym, którzy stworzyli „Solidarność” i nadali jej różnorodny charakter. Dziękuję Wielkim Nazwiskom „Solidarności” i tym bezimiennym bohaterom, którzy tworzyli zręby wolnej Polski w fabrykach, uczelniach, polskim rzemiośle i na wsi. Dziękuję mojej mamie, że nauczyła mnie „Solidarności”.
Wielu z Was mocno różni się w ocenie polskiej współczesności – i to pewnie normalne w demokracji – ale nie dajcie się poróżnić w ocenie Sierpnia’80. To wielki polski sukces, to wielkie zwycięstwo „Solidarności”, to znaczący polski wkład w zmianę rzeczywistości w całej Europie. Bez Sierpnia’80, bez „Solidarności” nie byłoby wolnej Europy, nie byłoby upadku Muru Berlińskiego. Nie dajmy sobie tego zabrać!
Inne tematy w dziale Społeczeństwo