KOBIETA KULA KOBIETA KULA
241
BLOG

W Oparach Kobaltu czyli Kula i Filozofia Aktualizacji Postrzegania Człowieczego

KOBIETA KULA KOBIETA KULA Rozmaitości Obserwuj notkę 35

Nie chcąc ja się bynajmniej wywyższać, ale przyznać muszę natenczas, że Prorokiem się stałam przed kilku laty, gdy na myśl mnie przyszło zostać blogerką na Salon24 i w ten deseń o szkodliwości Kobaltowych Okienek ja na owym Salonie napisałam swą notkę, co jak raz, się w życiu nie tylko moim, ale zapewne wielu ludzi odzwierciedliło, z różnymi konsekwencjami w temacie tak zwanego Człowieczego Postrzegania Świata.  


Kto chce,  niechaj sobie w Notkę Proroczą zajrzy,  aby nie było, że ja co zmyślam i chcę konkurencję robić niejakiemu Jackowskiemu, co takoż przy proroctwach przewraca oczami, ale ja tak czy owak robię przewracanie oczami z większym wdziękiem, co można zobaczyć na moim salonowym awatarze, tymczasem jednakowoż dla leniwych zapodam linka, aby się zapoznali o co się rozchodzi z tym tak zwanym Kobaltem:

https://www.  salon24.  pl/u/kobietakula/545232, kobaltowe-okienka-czyli-upiorne-znikanie

Nie jest ten link na kobaltowo, a więc trza to sobie skopiować i użyć tych tam Control C i  Control V, bynajmniej nie dlatego, że ja jestem złośliwa, ale dlatego, że po prostu nie wiem jak się uskutecznia linki kobaltowe, co w gruncie rzeczy nie jest jakowymś dla mnie wielkim zmartwieniem, albowiem umiem uskuteczniać inne ciekawe rzeczy, co ich żaden Informatyczny Mądrala nie ogarnia, a jak prąd mi wyłączą to takoż moje talenty będą nadal użytecznymi i poradzę sobie przy świeczce, miast jak takowy Informatyk, zejść przy awarii prądu na apopleksję.  


W ogóle taka Kula Kobieta jest nerwowo wytrzymała, a przy tym prawdą jest, jak prorokowała, że Kobaltowe Okienka to narzędzie diabła i wierzyć im się nie powinno, nawet jak jest się Wiedźmą, albo może właśnie dlatego.  


Tak się bowiem złożyło, że nabywając tak zwany Galaktyczny Telefon kilka lat temu, odkrywszy ja w sobie talenty do fotografowania i robiąc owym telefonem wiele zdjęć, od czasu do czasu odwiedzałam drogerię, aby sobie owe zdjęcia skopiować na tak zwaną płytę CD, bo jak to się w Dojczlandzie gada: "Sicher ist sicher".  


Wszak zdarzyło mnie się już i tak, że Galaktyczny Telefon chciał jakoweś tam konfiguracje i na skutek pokuszenia z jego strony Ewy Maryi Kuli Świątobliwej, ja sobie w ten deseń wystrzeliwszy w Kosmos wszelakie kontakty i czaty, a mogłam się dzięki temu byłam przekonać, komu z owych Kontaktów na mnie zależy, bo zaniepokojon on został z mojej strony milczeniem, względem, że nie zapisawszy ja niektórych kontaktów, jak inteligentny Neandertalczyk w jaskini na ścianie, a jedynie w Telefonie Galaktycznym.

 
Tymczasem atak diabelski na Kobalty przybrał na sile, zapewne na skutek pandemonii koronowanej, co opętała tego i owego w Kobaltowych Okienkach i nastąpiła upierdliwość lepsza jak desperacjonistyczność wojsk niemieckich w Stalingradzie, a nerwy Kuli Kobiety takoż wystawionymi zostały na hartowanie się stali.  


Tak się bowiem złożyło, że z nienacka wróg mnie zaszedł o północy, jak zechciawszy już wyłączyć laptopa i informacja mnie się ukazując, że coś tam się aktualizując i nie wyłączać mam niczego, tylko "Bitte warten".  Niby trwać to miało "Einige Zeit", co jak wiadomo jest pojęciem względnym, biorąc pod uwagę pracę różnych urzędów w kwestiach wniosków wszelakich rozpatrywania.  A zatem po kilkunastu minutach, ja poszłam w ten deseń po napój chmielowy na uspokojenie, co było słusznym podejściem albowiem owe "instalacje" przeciągnąwszy się do dwóch godzin i mogła bym była faktycznie bez środków uspokajających dostać w tak zwany Einige Zeit konkretnej apopleksji.  


W dzień drugi podeszłam do Kobaltowych Okienek z marsową miną wnerwionej Wenus i jak się okazało, przeczucie mnie nie zmyliwszy: cosik nie zainstalowało się jak należy i znów miałam "Warten, nichts ausschalten", a mało mnie nie "dupnął promień Saturna")*, w którym ja ten laptop kupiwszy, bo byłam całkiem dotąd zadowolona z wersji Kobaltowych Okienek Numer7, a ten tutaj chytrus sobie bezczelnie zainstalował Numer10 ze mną się egoistycznie nie licząc.  


I już myślałam, dnia trzeciego, jak się uruchomił cokolwiek wolniej niż zazwyczaj, ale bez żadnych niespodziewanych instalacyjnych fanaberjonistycznych akcji, że te Kobalty mnie odpuściły, tak się odezwał tym razem Galaktyczny Telefon, że jakieś tam aplikacje mogą u niego nie działać, albowiem zasięg jego pamięci osiągnąwszy armagedonistyczne apogeum i potrzebuję jego czyścić.  Szczerze powiedziawszy, miałam ochotę jego wrzucić do klozetu, ale mnie się przypomniało, że są tam kontakty z osobami, co o mnie nie zapomniały i by wypadało to wziąć pod rozważanie w tym czasie izolacji fizycznej, gdy się kto stara o nieustanny kontakt poprzez Kobalty.  


W ten deseń zacząwszy ja klikać w to i owo, kasować i czyścić, z całkowitym spokojem kasując takoż wszystkie zdjęcia, pomna tego, że mam w owym telefonie tak zwaną Kartę Pamięci, gdzie sobie owe zdjęcia zapisawszy ja dodatkowo, co Galaktyczny Telefon za każdym razem mi komunikatem potwierdzał, a dodatkowo jeszcze wszystko co mnie ważnym było ja zapisawszy, jak wspomniałam wcześniej, na tak zwaną płytę CD.  


Bardzo słusznym, jak się okazało, było zaś owo na CD zapisywanie, albowiem na jaw wyszło, że złośliwy Kobalt na Karcie Pamięci nie umieścił tego co ja tam rzekomo zapisałam, ale różne rzeczy, które ja ze zdjęć dawno temu usunęłam, jako nieistotne, na ten przykład rozbierane zdjęcia mojej kumpeli w seksi dessusach, którymi ona ze mną chciała się podzielić w temacie czy wygląda dosyć kusząco dla faceta, którego aktualnie poznała.  


W ten deseń jest dla mnie jednoznacznym, że Kobaltowe Okienka trza traktować z przymrużeniem oka i jak co stracimy, pod boki się złapać, roześmiać diabłu w nos i powiedzieć: "Acha! Chcesz mnie wnerwić? Spróbuj szczęścia...".  


Takoż i analogicznie rzecz ujmując, starajmy się nic sobie nie robić z wszelakich ograniczeń zewnętrznych, co mają na celu złamanie Człowieczego Ducha, a są jedynie usunięciem różnych gadżetów, które dostaliśmy na chwilę, aby się nimi w doczesnym życiu pobawić i nie warto dyskutować z diabłem, który nas straszy jakąkolwiek utratą, bo czasem, aby pójść dalej we właściwym kierunku, trzeba coś za sobą zostawić.  Przydaje się wtenczas uśmiech i środkowy palec, a choć wydaje się to cokolwiek nieobyczajne, takową postawę bardzo lubią Anioły Stróże, szczególnie te chochlikowate.

)* Kopyrajt cytat z filmu "Angelus"
Więcej w temacie:
https://www.salon24.pl/u/kobietakula/1098349,2021-rok-saturna-krotko-notka-apokaliptyczno






Biała jak śnieg, rumiana jak krew i o włosach czarnych jak heban, Upiorno Frelka z Hajduk Wielkich. Otoczona Aurą turkusową, z dodatkiem kolorów indygo, soczystej zieleni i słońca w letnie południe. Posiadam doskonałe połączenie z Wyższym Wymiarem, a informacje stamtąd otrzymywane pomagają mi kreować życie szczęśliwości pełne. Mistrzowska Jedenastka Numerologiczna, urodzona w znaku błyskotliwych Bliźniąt, obdarzona ponadprzeciętną umysłowością i ostrym jak brzytwa językiem, nieprzewidywalna i zmienna. Zakochana najpierw zdrowo we własnej swej osobie, choć miłość do Bliźniego jest we mnie bardzo wielka. Lubię bowiem, oczami chabrowemi hipnozę uskuteczniać, a trzecim okiem zaglądać wtenczas w duszę delikwenta i radością ową duszę napełniać, gdy w niej radości jest deficyt. Jednakowoż, gdy sytuacja tego wymaga, bez żadnego wahania potrafię się także samo zmienić w zołzowatą jędzę, albowiem stawiam jasne granice w tak zwanych stosunkach międzyczłowieczych, gdy się rzecz rozchodząc o energetyczny wampiryzm. Na koniec, pragnę jeszcze dodać, że choć jestem mądra i piękna, to skromność jest moją główną zaletą. ;-) "Dlaczego mężczyźni nie przepadają za inteligentnymi i atrakcyjnymi kobietami? - Ponieważ zjawiska paranormalne wywołują niepokój..."  ;-))) https://ujarani.com/39447 https://youtu.be/KWZGAExj-es kobietakula@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości